Leszek Balcerowicz odpowiada Bronisławowi Komorowskiemu. W "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent skomentował krytykę rządu ze strony Balcerowicza, w związku ze zmianami w OFE. Mówił, że poglądy w tej sprawie "zależą od miejsca siedzenia". "Ta wypowiedź sugeruje, że nie będąc już ministrem finansów przestałem troszczyć się o dobro finansów publicznych. Jest ona całkowicie nieuzasadniona" - pisze Leszek Balcerowicz w oświadczeniu przesłanym do TVN24 BiŚ.
Bronisław Komorowski powiedział w TVN24: - Dla mnie poglądy Leszka Balcerowicza na wiele spraw związanych z finansami publicznymi zawsze były bardzo ważne. Proszę zwrócić uwagę na coś bardzo ciekawego - kiedyś sądziłbym, że Leszek Balcerowicz, który gdy był ministrem finansów stawiał na pierwszym miejscu bezpieczeństwo finansów publicznych i budżetu. Jak przestał być ministrem mówi, że ze względów bezpieczeństwa finansów publicznych i budżetu nie są tak ważne. Coś jest na rzeczy, gdy mówi się, że poglądy czy punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Mojego również - zauważył prezydent.
Pytania do prezydenta
Na słowa prezydenta zareagował prof. Leszek Balcerowicz. W wydanym w piątek oświadczeniu pisze, że wypowiedź prezydenta sugeruje, że przestał on "troszczyć się o dobro finansów publicznych". "Jest ona całkowicie nieuzasadniona" - dodaje.
"Wywłaszczenie ludzi z oszczędności emerytalnych OFE nie jest w stanie uleczyć finansów publicznych, bo jest lekarstwem gorszym od choroby. Mówiłem o tym wielokrotnie w medialnych wystąpieniach, a także w materiałach Forum Obywatelskiego Rozwoju (...) które zostały przekazane do Kancelarii Prezydenta 19 grudnia 2013 r." - podkreśla Balcerowicz.
I przekonuje, że "ekspertyzy FOR, doręczone Prezydentowi, oraz późniejszy artykuł jego autorstwa (...) wykazują, że wbrew twierdzeniom osób z kręgów PO-PSL, wprowadzenie w życie ustawy zmieniającej system emerytalny w Polsce, nie jest konieczne dla uniknięcia załamania się budżetu w 2014 r.".
"Ci, którzy głoszą, że bez drastycznych kroków w stosunku do oszczędności emerytalnych Polaków w OFE, budżet w 2014 r. znalazłby się w dramatycznej sytuacji, formułują de facto akt oskarżenia wobec polityki obecnego rządu. Ja oraz wielu innych niezależnych ekspertów nie zgadzamy się z tymi opiniami. A czy takie jest zdanie Prezydenta? Czy też uważa, że bez wywłaszczenia ludzi z oszczędności emerytalnych w OFE budżet w 2014 r. znalazłby się w dramatycznej sytuacji?" - pyta profesor.
"Dobro debaty publicznej"
Leszek Balcerowicz podkreśla, że prezydent "zamiast odnieść się do przekazanych mu i publicznie dostępnych ekspertyz sugeruje", że to poglądy profesora "na zdrowie finansów publicznych jakoby się zmieniły na skutek niesprawowania" już funkcji rządowych.
"A jak wytłumaczyć sprzeciw wobec zamachu na oszczędności emerytalne w OFE ze strony stu kilkudziesięciu ekonomistów? Czy oni również zmienili poglądy? Nie piszę niniejszego oświadczenia ze względów osobistych, ale ze względu na dobro debaty publicznej w Polsce" - zapewnia Balcerowicz.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24bis.pl