Zatrzymany przez ABW Jaromir Netzel nie jest już prezesem PZU. Kto obejmie po nim fotel? W mediach pojawiło się nazwisko Rafała Antczaka, dotychczas doradcy ekonomicznego PZU. Jest to jednak niemożliwe.
Sam Rafał Antczak zaprzecza wprost: - Nie otrzymałem takiej propozycji, a nawet gdybym otrzymał, to nie mógłbym jej przyjąć ze względu na wymóg pięciu lat stażu na kierowniczych stanowiskach w instytucjach finansowych, którego nie spełniam - powiedział Antczak TVN CNBC Biznes.
Na straży kwalifikacji osób kierujących między innymi firmami ubezpieczeniowymi stoi Komisja Nadzoru Finansowego.
Wcześniej RMF FM podał, że Antczak zostanie szefem PZU.
Paweł Kozyra, rzecznik Ministerstwa Skabu (główny właściciel PZU) pytany o nominację nowego prezesa mówi tvn24.pl tylko: - Decyzję podejmiemy jak najszybciej. Musimy zapewnić sprawne funkcjonowanie spółki.
Spotkania ministra z zarządem PZU Na razie minister skarbu Wojciech Jasiński i sekretarz stanu tego resortu Paweł Szałamacha spotkali się z Beatą Kozłowską-Chyłą, jedynym członkiem zarządu PZU. Na spotkaniu omówili bieżącą sytuację w firmie. Jasiński zadeklarował, że wakaty w zarządzie PZU zostaną uzupełnione w "najbliższym czasie".
Resort tłumaczy dymisję dotychczasowego szefa PZU bieżącymi wydarzeniami. - Skoro został zatrzymany, to musiały być ku temu jakieś przesłanki. Stąd ta decyzja - uzasadnił na antenie TVN24 Paweł Kozyra. Szczegółowych wyjaśnień na razie ministerstwo nie udziela. W czwartek przekonywał, że prezes zostanie odwołany, jeżeli zostaną mu przedstawione jakiekolwiek zarzuty.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Netzla na stanowisku prezesa PZU. W zarządzie dotychczas były tylko dwie osoby. Oprócz Jaromira Netzla zasiada w nim Beata Kozłowska-Chyła, która nie ma jeszcze zgody Komisji Nadzoru Finansowego na pełnienie funkcji członka zarządu.
Zarząd komisaryczny u ubezpieczyciela? KNF już wcześniej nakazała spółce uzupełnienie wakatów w zarządzie - powiedział Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy tej instytucji. Jak dodał - decyzja resortu skarbu o odwołaniu prezesa PZU Jaromira Netzla jest dobra, bo szybko zapadła.
Jeszcze przed odwołaniem Netzla media sugerowały, że w PZU może pojawić się zarząd komisaryczny. Tymczasem przewodniczący KNF Stanisław Kluza powiedział TVN CNBC Biznes, że nie ma na razie o tym mowy. - Nie mamy też na razie od ministerstwa skarbu żadnych informacji o potencjalnych kandydatach na szefa PZU - powiedział Stanisław Kluza.
Czy to oznacza paraliż PZU? - Sytuacja osobowa wokół PZU zostanie uporządkowana bez zwłoki, by spółka mogła normalnie funkcjonować - zapewnia Kozyra. Resort skarbu jest większościowym udziałowcem największego polskiego ubezpieczyciela. Zgodnie ze statusem PZU, jedyną osobą, która może podejmować jakiekolwiek kroki w sprawie nominacji na to stanowisko prezesa zarządu, jest minister skarbu.
Natomiast rzecznik PZU Tomasz Brzeziński zapewnia, że odwołanie Jaromira Netzla nie będzie miało wpływu na bieżącą działalność spółki, a w ciągu kilku dni powinni zostać powołani nowi członkowie zarządu. - Minister skarbu zadeklarował, iż w najbliższym czasie uzupełni wakaty w zarządzie PZU i jak sądzę, zrobi to niezwłocznie, w ciągu najbliższych kilku dni - powiedział Brzeziński. Wyjaśnił, że obecnie dyrektorzy biur mają pełnomocnictwa, które wystarczą do bieżącego funkcjonowania spółki.
A Eureko na to... Decyzja ministra skarbu nie zdziwiła prezesa Eureko. - Spodziewałem się, że w tej sytuacji minister szybko zareaguje, bo to w interesie spółki - powiedział Michał Nastula, prezes Eureko Polska. - Karuzela stanowisk nie służy żadnej firmy. Dla dobra PZU nowy prezes powinien zostać powołany jak najszybciej. Trzeba uspokoić klientów - dodał Nastula.
Eureko jest mniejszym akcjonariuszem w spółce PZU. Od lat trwa spór o ubezpieczyciela. W 1999 r. konsorcjum na czele z Eureko kupiło od rządu 30 proc. akcji towarzystwa za ponad 3 mld zł. Dwa lata później polski rząd obiecał oddać Holendrom kontrolę nad PZU po wprowadzeniu ubezpieczyciela na warszawski parkiet. Żaden z kolejnych ministrów skarbu nie zrobił tego. Tymczasem mniejszościowy inwestor PZU wycofał z zarządu swoich dwóch przedstawicieli: Piotra Kowalczewskiego, Joyce Derigę (Kowalczewski został zatwierdzony przez KNF). Była to reakcja na pozbawienie ich wszelkich kompetencji, co jak podkreślali przedstawiciele firmy oznaczało, że Eureko utraciło możliwość "jakiegokolwiek wpływu na działalność spółki". Spór o PZU toczy się przed międzynarodowym arbitraźem, a jednym z wniosków komisji śledczej badającej w poprzedniej kadencji Sejmu tę prywatyzację było żądanie jej sądowego unieważnienia. Żadne kroki w tym kierunku nie zostały przez rząd PiS podjęte.
Odprawa dla byłego prezesa 150 tys. zł odprawy dostanie Jaromir Netzel - podaje dziennik.pl. Portal podaje, że były szef PZU dostanie równowartość trzech miesięcznych pensji prezesa. Zgodnie z ustawą kominową prezesi spółek, w których większość udziałów ma państwo, nie mogą zarabiać więcej niż 16 tys. zł miesięcznie. Ale dojdą do tego zapisane w kontrakcie pieniądze za 9 miesięcy zakazu pracy u konkurencji.
Jaromir Netzel został zatrzymany w czwartek rano przez ABW, która zatrzymała również byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i byłego komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego.
Dziś podczas przesłuchania w prokuraturze Netzel uskarżał się na silny ból głowy i został odwieziony do szpitala.
mpj
Źródło: tvn24.pl; reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24