Coraz trudniej ich zdobyć, trzeba się o nich starać. To nie jest już tak, jak jeszcze kilka lat temu, kiedy tych kandydatów było sporo. Teraz to my się staramy o kierowców - mówi w rozmowie z TVN24 Biznes Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. Henryk Urbański, emeryt, kierowca szkolnego autobusu wspomina, że kiedyś ten zawód nie był szanowany. - Dużo trzeba było kombinować, prosić się o pobory. W ostatnich latach ofert dla kierowców przybyło. Rynek pracy się zmienił, bo brakuje chętnych - ocenia.
- Rano mam półtorej godziny jazdy, po południu dwie do trzech. Na śniadaniu jestem w domu, na obiedzie też. Pracuję od 6:30 do 8, a później od 12:30 do 16 - przedstawia swój plan dnia w rozmowie z TVN24 Biznes Henryk Urbański z Chociczy, wielkopolskiej wsi.
Największą część zawodowego życia przepracował jako kierowca. Najpierw przez siedemnaście lat w pegeerach, a później na międzynarodowych trasach. Przejechał osiemdziesiąt procent Europy. Dziś, będąc już na emeryturze, dorabia sobie jako kierowca szkolnego autobusu.
- Jest po co rano wstać. Czuję dumę, bo jestem pewny za kółkiem, mam bardzo dobry refleks. No i mogę podreperować domowy budżet - zaznacza.
Wspomina, że kiedyś kierowca był mało szanowany. - Dużo trzeba było kombinować, prosić się o pobory. Miałem przypadek, że jedna firma upadła i nawet się ze mną nie rozliczyła. W ostatnich latach ofert dla kierowców przybyło. Rynek pracy się zmienił, bo brakuje chętnych - ocenia.
"Teraz to my się staramy o kierowców"
Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK w Krakowie w rozmowie z TVN24 Biznes potwierdza te słowa mówiąc, że wiele miast europejskich boryka się z problemem niewystarczającej liczby chętnych do pracy na stanowisku kierowcy autobusu.
- Nie ulega wątpliwości, że coraz trudniej ich zdobyć, trzeba się o nich starać. To nie jest już tak, jak jeszcze kilka lat temu, kiedy tych kandydatów było sporo. Teraz to my się staramy o kierowców - opowiada, dodając, że rekrutacja w Krakowie trwa cały czas, bo miasto się rozwija, powstają kolejne linie tramwajowe i autobusowe.
- Istotne też jest to, że nasi pracownicy odchodzą na emeryturę. Musimy reagować także na zmiany w przepisach, na przykład na propozycje rządowe o emeryturach stażowych, bo wpływa ona na pracodawców. Dla nas to oznacza, że na emerytury będzie odchodzić z pracy więcej osób - zaznacza.
To właśnie dlatego Kraków prowadzi kampanię rekrutacyjną "Weźże się zatrudnij w MPK". - W tej chwili możemy zatrudnić kilkadziesiąt osób prowadzących pojazdy. Naszą kampanię kierujemy miedzy innymi do kobiet, które znakomicie sprawdzają się w pracy kierowcy, a także młodych ludzi bez doświadczenia na rynku pracy i bez uprawnień do prowadzenia autobusów, dla których w stu procentach finansujemy wszystkie szkolenia i kursy - podkreśla. Wyjaśnia, że w ubiegłym roku w Krakowie zdarzały się kursy autobusowe, które nie mogły być zrealizowane z powodu braku chętnych.
Jak wyglądają krakowskie statystyki? W 2021 liczba kierowców zmniejszyła się o 230 osób, co było spowodowane między innymi przechodzeniem na emeryturę, w 2022 roku - o 255 osób.
- Oczywiście, dzięki podjętym przez nas działaniom pozyskaliśmy nowych prowadzących pojazdy: 196 osób w 2021 roku i 262 w 2022 roku. Od października 2022 roku korzystamy również z dorywczej formy współpracy, jaką jest umowa zlecenia z osobami, które posiadają uprawnienia kierowcy autobusu. Współpracę w tym charakterze w 2022 roku podjęło z nami 6 osób - mówi rzecznik MPK.
W rozmowie podkreśla, że ważne są pieniądze, bo pierwszym pytaniem potencjalnego kandydata do pracy są kwestie finansowe.
- Biorąc pod uwagę wysoką inflację, która już od dłuższego czasu sprawia, że podwyżki wynagrodzeń w firmach nie są w stanie zapewnić realności wynagrodzenia w stosunku do tego, jak mocno wszystko podrożało w sklepach. Dlatego MPK w Krakowie w ubiegłym i obecnym roku podniosło wynagrodzenie pracowników w sumie o ponad 1,5 tysiąca złotych. Nowy pracownik, bez doświadczenia zarabia obecnie na rękę 4,8 tysiąca złotych. Jeśli nie ma ukończonych 26 lat, nie płaci podatku, to jest to ponad 5 tysięcy złotych - wylicza.
Na pytanie, jakie są największe wyzwanie w tej pracy, odpowiada, że wymagającym elementem jest to, że komunikacja miejska funkcjonuje 24 godziny na dobę.
- Praca w zależności od zmiany może zaczynać się o różnych porach, a dzień pracy może przypadać na każdy dzień tygodnia niezależnie od świąt czy tak zwanych długich weekendów. To pewnie dla części osób jest spore wyzwanie - stwierdza.
Obecnie w MPK w Krakowie zatrudnionych jest ponad 2 tysiące kierowców, w tym 220 kobiet.
Na już brakuje około siedemdziesięciu kierowców
Sprawdzamy, jak sytuacja wygląda w Poznaniu. Agnieszka Smogulecka, rzecznika MPK Poznań nie ukrywa w rozmowie z TVN24 Biznes, że i w stolicy Wielkopolski borykają się z brakami kadrowymi.
- Przyjmujemy nowych pracowników, bo starzy odchodzą najczęściej na emeryturę, ale także do innych pracodawców. Istniejące wakaty doraźnie uzupełniane są kierowcami z firm zewnętrznych i zleceniobiorcami, ale ciągle prowadzone są działania rekrutacyjne. Napływ nowej kadry nie jest taki, jaki byśmy sobie życzyli - stwierdza.
Wyjaśnia, że w okresie letnim i w związku z uruchamianymi na czas remontów autobusami brakuje około siedemdziesięciu kierowców. - MPK Poznań jest jednak gotowe zatrudnić od zaraz stu - wylicza.
Zauważa, że brak kierowców to problem nie tylko transportu publicznego, ale również innych przewoźników i firm transportowych. Z raportu "Barometr zawodów 2023" wynika, że zawód kierowcy autobusu jest trwale deficytowy. Oznacza to, że na rynku pracy brakuje wykwalifikowanych pracowników.
- Próbujemy zainteresować zawodem kierowcy młodzież oraz osoby w wieku pięćdziesiąt plus. MPK Poznań organizuje też kursy na prawo jazdy kategorii D i kwalifikacji wstępnej. W przypadku osób, które podpiszą umowę lojalnościową kurs jest darmowy - zaznacza.
W jej ocenie spółka miejska może nie oferuje najwyższych wynagrodzeń, ale daje umowę o pracę, pakiet socjalny, dofinansowanie do wakacji.
- Po ukończeniu kursu kierowca autobusu otrzymuje 5310 złotych brutto. Wynagrodzenie dla prowadzących pojazdy wzrasta wraz ze stażem. Także osoby, które dopiero rozpoczynają karierę w przedsiębiorstwie, ale posiadają udokumentowane doświadczenie zawodowe na stanowisku kierowcy, mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie już na starcie - wyjaśnia.
Według Agnieszki Smoguleckiej jest to praca trudna, wymagająca odporności na stres, olbrzymiej odpowiedzialności, rozwagi i skupienia, a czasem i cierpliwości.
- Praca kierowcy autobusu miejskiego oznacza wstawanie w nocy, aby rano podjąć kurs, albo wracanie w nocy po popołudniowej zmianie. A trzeba pamiętać, że w nocy komunikacja miejska również funkcjonuje. Dlatego mówimy czasem, że to jest służba, a nie praca. Nie każdy akceptuje takie warunki - zaznacza.
Czytaj też: Kogo szukali pracodawcy. Nowy raport
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Wrzesien/Shutterstock