Od poniedziałku 17 czerwca wszyscy kierowcy z taksówek na aplikację muszą już posiadać polskie prawo jazdy. Zmiana zasad ma poprawić bezpieczeństwo przewozu osób i ułatwić pracę policji.
Jak informował resort infrastruktury, celem wprowadzenia takiego rozwiązania jest zwiększenie bezpieczeństwa przewożonych osób oraz uniemożliwienie świadczenia usług przewozowych przez kierowców, którzy nie spełniają wymagań niezbędnych do wykonywania zarobkowych przewozów osób samochodami osobowymi i taksówkami.
Kierowcy z taksówek na aplikację muszą mieć polskie prawo jazdy
Nowe przepisy ułatwią też pracę policjantów. - Dla nas zmiana jest o tyle istotna, że prawa jazdy wydane w Polsce znajdują się w naszych polskich systemach informatycznych. Policjanci będą więc mogli jednoznacznie stwierdzić, czy kierujący posiada uprawnienia - powiedział nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Do tej pory policja nie mogła sprawdzić, czy posiadane przez kierowcę prawo jazdy, które zostało wydane w innym kraju, na pewno jest legalne.
Przedstawiciele firm organizujących przewozy na aplikację zgłaszali zastrzeżenia w sprawie regulacji. "Nowe przepisy pogłębią deficyt pracowników. W największych miastach z rynku zostanie wyeliminowanych nawet 30 procent kierowców wykonujących prawie 50 procent przejazdów taxi na aplikację" - informowała wcześniej w odpowiedzi przesłanej TVN24 Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa Uber Polska.
Wskazywano, że zwiększy to czas oczekiwania na pojazd zamówiony przez aplikację, możliwe są także wzrosty cen za przejazd.
Zmiana przepisów wynika z nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw autorstwa resortu cyfryzacji. Nowela weszła w życie 1 lipca ubiegłego roku, ale przepisy zawarte w ustawie o transporcie drogowym, które zmieniła, a które dotyczą obowiązku posiadania krajowego prawa jazdy, zaczęły obowiązywać po 12 miesiącach od dnia ogłoszenia.
Taksówki na aplikację - zmiana przepisów
Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym to odpowiedź na falę przestępstw, do których dochodziło w tzw. taksówkach na aplikację, w tym gwałty na klientkach przewozu osób.
Zmieniona regulacja zobowiązuje przedsiębiorców pośredniczących w przewozach drogowych m.in. do weryfikacji kierowców, którzy wykonują przewozy przed rozpoczęciem współpracy i zleceniem pierwszego przewozu – w trybie osobistego stawiennictwa, w tym ich tożsamości (utrwalenie wizerunku), posiadanych uprawnień (prawa jazdy) oraz niekaralności, a także weryfikacji dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem, a w przypadku polskich dokumentów do sprawdzenia ich autentyczności.
Zgodnie z regulacją przedsiębiorca prowadzący pośrednictwo przy przewozie osób może przetwarzać informacje dotyczące osób wykonujących przewóz przez 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym kierowca zakończył współpracę z danym przedsiębiorcą.
Ustawa zaostrza również kary – nawet do 1 mln zł – dla przedsiębiorców pośredniczących w przewozach oraz dla osób wykonujących przewóz za naruszenie obowiązków przewidzianych w ustawach. W ustawie wymieniono szereg naruszeń, które będą karane, np. prowadzenie pośrednictwa przy przewozie osób bez wymaganej licencji - 500.000 zł, a za nieokazanie i nieudostępnienie do kontroli urządzenia, na którym zainstalowana jest aplikacja mobilna - 12.000 zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock.com