Tak zwany test przedsiębiorcy, nad którym pracuje Ministerstwo Finansów, to ryzykowne rozwiązanie - oceniła w środę minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Dodała, że jej resort jest wobec niego sceptyczne i będzie rozmawiać w tej sprawie z pomysłodawcami.
Ministerstwo Finansów poinformowało w poniedziałek, że pracuje nad tak zwanym testem przedsiębiorcy, który pozwoliłby określić, kto rzeczywiście nim jest, a kto tylko korzysta z preferencyjnego opodatkowania.
Ministerstwo sceptyczne
Sceptyczne wobec testu przedsiębiorcy (na razie nie wiadomo, jak miałby wyglądać) jest jednak Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. - Naszym zdaniem to jest ryzykowne rozwiązanie. Podatek liniowy jest jednym z tych, który polscy średni i mali przedsiębiorcy bardzo sobie cenią. To ważny bodziec rozwojowy - wskazała Emilewicz.
- Dzisiaj będziemy rozmawiać na pewno z Ministerstwem Finansów na ten temat - zapowiedziała. Minister wyjaśniła, że przedstawiciele MPiT będą wskazywać na to, że rozwiązanie, które mamy dzisiaj w systemie podatkowym jest korzystne. - Przedsiębiorcy się w nim odnajdują i dobrze czują - podkreśliła. - Nie chcielibyśmy utracić, wyrzucić z rynku podmiotów gospodarczych. A przypomnę, że mali i średni przedsiębiorcy to ponad 2 miliony podmiotów. To dzisiaj tak naprawdę podstawa polskiego systemu gospodarczego - wskazała Jadwiga Emilewicz.
Test przedsiębiorcy
W poniedziałek wiceminister finansów Filip Świtała mówił, że jednym z problemów polskiego systemu jest opodatkowanie jednoosobowych firm.
Według niego mamy bowiem przedsiębiorców, którzy de facto nie ponoszą ryzyka gospodarczego. - To przedsiębiorcy, którzy pracują dla jednego pracodawcy, wystawiają jedną fakturę miesięcznie, mają (…) zakaz pracowania dla kogokolwiek innego - mówił. Ocenił, że jeżeli ktoś prowadzi działalność gospodarczą, to nie zgadza się na to, aby sobie wiązać ręce, tylko stara się o dywersyfikację ryzyka. - Ja tej dywersyfikacji ryzyka nie widzę w przypadku wielu tak zwanych mikroprzedsiębiorców - powiedział. Zastrzegł, że nie chodzi w tym przypadku tylko o kwestię ekonomiczną, tylko zwykłą uczciwość, bowiem dochody z pracy powinny być tak samo opodatkowane. Z kolei dyrektor departamentu podatków dochodowych w MF Maciej Żukowski informował w poniedziałek, że resort jest świadomy wyzwań związanych z tak zwanym testem, "będziemy starali się skalibrować ten test przedsiębiorcy w taki sposób, żeby mysz się nie przecisnęła".
"Paniczne poszukiwanie pieniędzy"
Suchej nitki na pomyśle MF nie zostawia opozycyjny klub PO-KO. Joanna Mucha powiedziała na konferencji w Sejmie, że "zaczęła się właśnie "łapanka" na pieniądze polskich przedsiębiorców".
- Piątka Kaczyńskiego, o której słyszeliśmy kilka tygodni temu, najpierw spowodowała zniknięcie minister finansów na kilka tygodni, a teraz zaczyna się paniczne poszukiwanie pieniędzy (...), to są pieniądze polskich przedsiębiorców - powiedziała posłanka. Mucha mówiła, że do biur poselskich polityków PO-KO napływają sygnały, że obecnie sprawdzany jest "każdy paragon, każdy rachunek wystawiony przez każdego polskiego przedsiębiorcę". - I przy najmniejszych uchybieniach wręczane są mandaty dla tych przedsiębiorców - powiedziała Mucha. Ale - jak mówiła - najważniejsze jest to, że właśnie Ministerstwo Finansów ogłosiło, że wraca do pomysłu tak zwanego testu przedsiębiorcy. - Drodzy przedsiębiorcy, ci, którzy jesteście na 19-procentowym PIT, będziecie za chwilę poddani testowi. Testowi podda was MF, które mówi wprost, że będzie sprawdzało, kto jest przedsiębiorcą, a kto nie jest przedsiębiorcą. I my niestety obawiamy się, że tutaj też mogą być zastosowane kryteria polityczne, bo PiS nas do tego przyzwyczaił - mówiła Mucha.
"Dziura Morawieckiego"
- Ja bym chciała powiedzieć cytując ostatnie wypowiedzi pana (Jarosława) Kaczyńskiego - wara od polskich przedsiębiorców. Polscy przedsiębiorcy to są ci ludzie, którzy tworzą bogactwo naszego kraju i nie życzymy sobie tego, żeby byli sprawdzani, czy są przedsiębiorcami czy nimi nie są (...). Drodzy polscy przedsiębiorcy, którzy tworzycie bogactwo naszego kraju, uważajcie, bo PiS właśnie ma zamiar się wami zająć - powiedziała posłanka PO-KO. Zbigniew Konwiński (PO-KO) stwierdził, że PiS chce "uderzyć" w najbardziej aktywną grupę - ludzi, którzy sami stworzyli sobie miejsce pracy i uczciwie płacą podatki. Jego zdaniem PiS-owi po prostu zaczyna brakować pieniędzy.
- Mamy do czynienia z "dziurą Morawieckiego" w akcyzie, 2016 i 2017 roku, to są dwa lata kiedy wpływy z akcyzy za paliwa rosły wyraźnie wolniej niż sprzedaż paliwa w Polsce i mamy do czynienia z fatalnymi wynikami, jeśli chodzi o wpływy z podatku VAT za styczeń i luty 2019 roku, wzrost tylko o 3 procent - powiedział Konwiński.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock