Podatek minimalny wprowadzono, by firmy nie mogły uniknąć płacenia podatku CIT w Polsce. Chociaż pojawił się w 2021 roku, to ze względu na przesunięcia dopiero w zeznaniu za 2024 rok ma być uwzględniony po raz pierwszy. W odpowiedzi na interpelację poselską Ministerstwo Finansów stwierdziło, że obecnie trwają "wewnętrzne analizy" co do zasad jego funkcjonowania.
Na stronach Sejmu została opublikowana odpowiedź Ministerstwa Finansów na interpelację posła Pawła Papke (KP Koalicja Obywatelska). Poseł pytał o podatek minimalny oraz o to, czy zostanie on utrzymany, zawieszony, zlikwidowany, czy może wejdzie w życie zgodnie z zapisami. "(…) pragnę poinformować, że obowiązujące regulacje dot. podatku minimalnego stanowią przedmiot wewnętrznych analiz prowadzonych w Ministerstwie Finansów, w tym w kontekście formuły dalszego ich funkcjonowania" – napisał wiceminister finansów Jarosław Neneman w odpowiedzi na interpelację poselską. Zaznaczył, że ze względu na zwolnienie z tego podatku, które, które obowiązywało do końca 2023 r., pierwsze rozliczenie opodatkowania tym podatkiem "nastąpi, co do zasady, w zeznaniu za rok 2024 r. (a więc w 2025 r.)".
Podatek minimalny. Po co go wprowadzono?
Podatek minimalny został wprowadzony nowelizacją ustaw podatkowych z 2021 r. Miał wejść w życie od 1 stycznia 2022 r., jednak zostało to przesunięte o 2 lata w nowelizacji ustawy o podatku dochodowym z października 2022 r. W efekcie rozwiązania te weszły w życie z początkiem 2024 r. Podatek minimalny ma objąć średnie i duże firmy (o obrotach powyżej 2 mln euro), które w ciągu poprzednich 3 lat wykazywały niską rentowność, nieprzekraczającą 2 proc., przy czym przy wyliczaniu rentowności nie bierze się pod uwagę m.in. opłat leasingowych czy sprzedaży należności handlowych faktorom. Podatek miał uniemożliwić dużym firmom unikanie opodatkowania CIT w Polsce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: chayanuphol/Shutterstock