Rządowym projektem wprowadzającym kasy fiskalne online zajmie się komisja finansów. Podczas pierwszego czytania projektu w piątek w Sejmie nikt nie złożył wniosku o odrzucenie projektu, choć niektórzy posłowie zgłaszali wątpliwości co do zaproponowanych rozwiązań. Proponowane zmiany przyczynią się do uszczelnienia systemu i lepszej ściągalności podatku VAT - przekonuje rząd.
Projekt, przygotowany przez resort finansów, zakłada wprowadzenie nowego rodzaju kas rejestrujących (kas online), które będą wyposażone w funkcję umożliwiającą przekazywanie – automatycznie i bezpośrednio – danych do szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Wiceminister finansów Paweł Gruza mówił przedstawiając projekt, że jest on jednym z wielu elementów modernizacji naszego systemu podatkowego. - Mamy różne metody uszczelniania systemu podatkowego. Niemniej jednak te metody oparte o najnowocześniejsze technologie, technologie internetowe mają wiele pozytywnych konsekwencji w różnych wymiarach także w wymiarze cywilizacyjnym, technologicznym - zwrócił uwagę wiceminister.
Nowoczesny sposób
Gruza poinformował, że kasy online są rozwiązaniem stosowanym z powodzeniem w wielu państwach UE, także z naszego regionu. - Kasy online powodują, że ewidencja sprzedaży przedsiębiorcy jest prowadzona w sposób najnowocześniejszy. Państwa, które to wprowadziły mają bardzo pozytywne doświadczenia - przekonywał. Według wiceministra, dzięki przekazywaniu danych w czasie rzeczywistym lub w "prawie rzeczywistym", możliwe będzie kontrolowanie obrotu detalicznego bez konieczności dokonywania zakupów kontrolowanych. To pozwoli na ustalenie, czy podatnik wywiązuje się prawidłowo z obowiązku rejestrowania obrotu.
Stopniowa zmiana
Ministerstwo Finansów planuje wprowadzanie nowych kas stopniowo od 2019 roku - najpierw w branży paliwowej, gastronomicznej, krótkotrwałego zakwaterowania. Potem dochodziłyby kolejne branże, jak budowlana, mniejsze punkty usługowe, opieka medyczna, usługi prawnicze, dentystyczne. - Planujemy refundować koszt zmian tych kas w wartościach do 700 zł, tak jak to jest obecnie. Natomiast w drodze rozporządzenia, w zależności od potrzeb, minister finansów będzie mógł podwyższyć skalę refundacji, żeby zdjąć część tego ciężaru z przedsiębiorców - mówił wiceminister i dodał, że chodzi przede wszystkim tych najmniejszych przedsiębiorców. Z przedstawionej przez Gruzę informacji wynika, że dochody finansów publicznych w związku z projektowaną zmianą wzrosną w 2027 roku o 1,7 mld zł, a w pierwszym roku jej obowiązywania przyniosą budżetowi dodatkowe ok. 320 mln zł.
Uszczelnianie VAT
Zbigniew Biernat z Prawa i Sprawiedliwość zwrócił uwagę, że podatek VAT jest najważniejszym źródłem dochodów budżetu państwa. Zauważył, że wielkość i stabilność wpływów z tego podatku jest istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa finansowego państwa oraz polityki społecznej i gospodarczej rządu. Dlatego, aby zminimalizować szarą strefę i zwiększyć dochody państwa nałożono obowiązek stosowania kas fiskalnych. - Ze względu na to, że jest to kolejny krok w kierunku uszczelniania systemu podatkowego, klub parlamentarny PiS popiera projekt ustawy - zadeklarował. Zbigniew Konwiński z Platformy Obywatelskiej zauważył, że uszczelnianie systemu podatkowego jest procesem ciągłym i nieskończonym. Według niego do uszczelnienia VAT przyczyniły się wprowadzane przez poprzedni rząd, np. JPK, solidarna odpowiedzialność i odwrócony VAT. Poseł zarzucił PiS, że informacje o zmniejszeniu szarej strefy przez obecny rząd, to "tylko i wyłącznie propaganda". Konwiński ocenił jednak, że zmiana idzie we właściwym kierunku i PO ją poprze. Także Grzegorz Długi z Kukiz'15 powiedział, że jego klub opowiada się za kontynuacją walki z szarą strefą, wyłudzeniami podatku i przestępczością gospodarczą, w związku z czym popiera dalsze prace nad projektem. Wyraził nadzieję, że w ich trakcie uda się wyeliminować potencjalne słabości projektu. - Ogromna ilość informacji, która będzie zbierana (...) nie oznacza jeszcze korzyści - zauważył.
"Kolejna uciążliwość"
Krytycznie o zmianach mówiła Paulina Hennig-Kloska z Nowoczenej. Jej zdaniem świadczy ona o tym, że państwo po raz kolejny przerzuca koszty swojej nieudolności na przedsiębiorców, nakładając na nich kolejne obowiązki. Posłanka wyraziła wątpliwość, czy zmiana "będzie miała ręce i nogi i będzie czemukolwiek służyła", czy też będzie tylko kolejną drogą uciążliwością dla podatników. Hennig-Kloska zaznaczyła, że jej klub nie będzie stawać na drodze zmianom i składać wniosku o ich odrzucenie w pierwszym czytaniu, ale będzie się im bardzo mocno przyglądać. Także Genowefa Tokarska z PLS-UD oceniła, że wprowadzenie kas fiskalnych online jest odbierane jako dodatkowy obowiązek. - Podsumowując zapisy projektu trzeba podkreślić, że idą we właściwym kierunku - powiedziała. Wyjaśniła, że jej klub będzie popierać dalsze prace w "kierunku unowocześnienia systemu", choć wyraziła obawy, czy system ten się sprawdzi.
Ustawa w praktyce
Zgodnie z projektem proces wymiany kas rejestrujących starego typu na kasy online będzie rozłożony w czasie, przy czym niektóre branże, w których wykryto największe nadużycia, objęte zostaną obowiązkiem stosowania tylko kas online. Rozwiązanie to ma zwiększyć bezpieczeństwo obrotu gospodarczego oraz przyczyni się do uszczelnienia systemu podatkowego w zakresie podatku VAT. Dane z kas rejestrujących będą stanowiły w praktyce elektroniczny obraz paragonów, na których nie podaje się żadnych informacji dotyczących konsumenta. Szef KAS ma gromadzić dane o sprzedaży dokonywanej przy użyciu kas online przez danego podatnika, natomiast nie będzie miał informacji na temat konsumentów, nabywających dane towary lub usługi. Zgodnie z projektem, dopuszczono stosowanie do prowadzenia ewidencji sprzedaży kasy rejestrujące dotychczas używane przez podatników, tj. kasy z papierowym zapisem kopii oraz kasy z elektronicznym zapisem kopii. Po wejściu w życie nowych przepisów podatnicy nadal będą mogli nabywać do prowadzenia ewidencji kasy rejestrujące "starego" rodzaju (kasy z papierowym zapisem kopii do 31 grudnia 2018 r., natomiast kasy z elektronicznym zapisem kopii do 31 grudnia 2022 r.). W związku z częstym niedopełnianiem przez podatników wykonywania obowiązkowego przeglądu technicznego kas, w projekcie zaproponowano wprowadzenie kary 300 zł za niepoddanie kasy rejestrującej obowiązkowemu przeglądowi technicznemu. Ministerstwo Finansów proponuje, by nowelizacja weszła w życie 1 października 2018 roku.
Autor: ps//sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock