W pierwszej połowie 2018 roku "produkcja prawa" spadła o 50 procent w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku. Przyjęto 8 tysięcy 727 stron maszynopisu ustaw i rozporządzeń - wynika z raportu firmy doradczej Grant Thornton.
W najnowszej aktualizacji "Barometru stabilności otoczenia prawnego w Polsce" oceniono, że wnioski płynące po pierwszym półroczu 2018 roku są optymistyczne. "To dobra wiadomość dla polskich firm i obywateli, ponieważ oznacza, że kontynuowany jest pozytywny trend zarysowany w 2017 roku, kiedy produkcja prawa spadła o 15 procent w stosunku do roku poprzedniego" - uważają autorzy raportu.
"Niestabilność niekorzystna dla przedsiębiorców"
Zauważono, że gdyby przyjąć, iż dynamika spadku o 50 procent utrzyma się także w drugim półroczu, to w całym 2018 roku przyjętych zostałoby 13 tys. 559 stron maszynopisu aktów prawnych. Oznaczałoby to, że pod względem "produkcji prawa" wrócimy do poziomu z 2008 roku, kiedy to "wyprodukowano" w Polsce 13,7 tys. stron aktów prawnych.
"Niestabilność systemu prawnego jest bardzo niekorzystna dla polskich przedsiębiorców, ponieważ zmusza firmy nie tylko do ponoszenia kosztów związanych z dostosowaniem się do nowych przepisów, ale też naraża przedsiębiorstwa na ryzyko biznesowe - każda nowa regulacja oznacza, że zmieniane są reguły w trakcie gry. Dlatego mocne wyhamowanie produkcji prawa napawa optymizmem" - uważa, cytowany w informacji, partner zarządzający w Grant Thornton Przemysław Polaczek. "Po wcześniejszych rekordowych latach tempo tworzenia nowych ustaw i rozporządzeń w końcu spadło. Miejmy nadzieję, że twórcy prawa w końcu ograniczyli swoją - w naszej ocenie nadmierną - skłonność do regulowania życia obywateli i działalności przedsiębiorstw. Oznaczałoby to krok w dobrą stronę dla polskiego prawa i polskiej gospodarki" – komentuje Polaczek.
Nadal wysoki poziom
W raporcie zaznaczono, że choć liczba stron aktów prawnych wprowadzonych w 2018 roku zmniejsza się w stosunku do lat ubiegłych, to jest ona nadal bardzo duża. Obliczono, że w pierwszym półroczu 2018 roku na przeczytanie wszystkich nowych ustaw i rozporządzeń trzeba było poświęcić około 2 godzin i 15 minut każdego dnia roboczego. Założono przy tym, że na przeczytanie jednej strony potrzeba średnio dwóch minut. Wskazano, że Dziennik Ustaw opublikował w pierwszym półroczu 2018 roku 808 aktów prawnych. To oznacza, że obecnie każdego dnia wchodzą w życie średnio cztery nowe akty prawne najwyższego urzędu. Autorzy raportu przyznali, że to co prawda o trzy akty mniej niż w roku poprzednim, niemniej - ich zdaniem - materia wchodzącego w życie nowego prawa jest nadal nadmierna, by obywatele i przedsiębiorcy byli w stanie z tym prawem się zapoznać. "Nie ulega wątpliwości, że prawo powinno być zmieniane, aby odpowiednio dostosować je do zmieniającej się rzeczywistości oraz aby poprawiać istniejące, źle skonstruowane przepisy. Nie można jednak tworzyć coraz to nowszych aktów prawnych w takim pośpiechu" - ocenia Polaczek. Według niego ustawy nadal przygotowywane są często bez niezbędnych konsultacji społecznych, poszanowania procedur legislacyjnych i bez faktycznej dyskusji, często zawierają błędy merytoryczne i prawne.
O raporcie
Grant Thornton zainaugurował projekt badawczy "Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce" w lutym 2015 roku. W jego ramach monitoruje na bieżąco chwiejność polskiego systemu prawnego. Od tego czasu raz do roku publikuje raport na temat skali produkcji nowego prawa w Polsce, a co trzy miesiące przedstawia skrócone aktualizacje kwartalne.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock