Bez zatrudnienia dodatkowych pracowników skrócenie czasu pracy musiałoby przełożyć się na niższą produkcję i niższe łączne dochody, a co za tym idzie, na niższe płace - oceniają analitycy Instytutu Badań Strukturalnych (IBS). W ich opinii przyjęcie takiego rozwiązania prowadziłoby do "poważnych problemów państwa z dostarczaniem usług publicznych".
Jak wskazują autorzy raportu, wzrost wydajności kompensujący skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu (przy zachowaniu wynagrodzeń odpowiadających pięciu dniom pracy) jest nierealny do osiągnięcia w większości branż i zawodów.
Czterodniowy tydzień pracy - niższe płace
"Choć lepsza organizacja pracy po skróceniu tygodnia pracy może pozwolić podnieść wydajność w niektórych pracach biurowych, pracownicy większości typów usług i przemysłu nie są w stanie wykonywać swojej pracy o 25 proc. szybciej. Dotyczy to zwłaszcza zawodów wymagających zadań manualnych lub mobilności przestrzennej, takich jak fryzjer, kierowca czy pielęgniarka" - napisano w opracowaniu IBS.
"Dla utrzymania PKB na takim samym poziomie niezbędne byłoby zatrudnienie dodatkowych pracowników. Bez tego skrócenie czasu pracy musiałoby przełożyć się na niższą produkcję i niższe łączne dochody, a co za tym idzie, na niższe płace" - dodano.
W ocenie IBS w większości zawodów skrócenie czasu pracy o 20 proc., z pięciu do czterech dni w tygodniu, wymagałoby zatrudnienia dodatkowych 25 proc. pracowników, żeby wykonać tę samą pracę przy utrzymaniu identycznej wydajności. Jak wskazują autorzy raportu, wynika to z faktu, że nowo zatrudnieni pracownicy również pracowaliby cztery dni tygodniowo.
Pracowników będzie brakować
Zdaniem analityków IBS, z przyczyn demograficznych w Polsce pogłębiać się będą niedobory pracowników, nawet przy utrzymaniu pięciodniowego tygodnia pracy.
"Prognozy struktury zatrudnienia zapowiadają niedobór pracowników w 21 z 39 grup zawodowych w horyzoncie 2040 roku. Skrócenie czasu pracy wywołałoby niedobór we wszystkich 39 grupach zawodowych, zwłaszcza w usługach. W sektorze prywatnym najwięcej będzie brakować kierowców i robotników budowlanych. W usługach, w dostarczaniu których główną rolę odgrywa państwo, prognozuje się deficyty m.in. wśród specjalistów i średniego personelu do spraw zdrowia" - napisano w raporcie.
"Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy zwielokrotniłoby nadchodzące niedobory pracowników. Przykładowo, oczekiwany deficyt pielęgniarek, położnych i ratowników medycznych zwiększyłby się ponad 3-krotnie, lekarzy i lekarek 4-krotnie, kierowców 4,5-krotnie, a pracowników budowalnych 6-krotnie" - dodano.
Autorzy raportu wskazują, że postęp technologiczny, w tym rozwój technologii AI, może w przyszłości obniżyć pracochłonność i zapotrzebowanie na pracę w wielu zawodach, ale przede wszystkim biurowych i opartych o prace kognitywne, czyli generalnie innych niż te, w których skrócenie czasu pracy pogłębiłoby niedobory pracowników.
Policjanci i pielęgniarki
Zdaniem analityków skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu uniemożliwiłoby dostarczenie wysokiej jakości usług publicznych w Polsce już teraz.
"W Polsce służbę pełni 93 tys. policjantów, a liczba wolnych etatów, które pozostają nieobsadzone, wynosi 16 tys. Czterodniowy tydzień pracy oznaczałby, że liczba nieobsadzonych wakatów w policji wzrosłaby do ok. 43 tys. Również w ochronie zdrowia niedobory pracowników są już widoczne – niedobór pielęgniarek deklaruje 72 proc. szpitali. Co więcej, struktura wieku pielęgniarek jest bardzo niekorzystna" - napisano w raporcie.
"W 2022 roku 20 proc. pracujących pielęgniarek osiągnęło wiek emerytalny (60 lat), a kolejne 40 proc. ma przynajmniej 50 lat. Natomiast skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu wymagałoby zatrudnienia kolejnych 49 tys. pielęgniarek, aby utrzymać poziom usług na obecnym poziomie" - dodano.
W ocenie analityków wprowadzenie w Polsce czterodniowego tygodnia pracy byłoby decyzją przedwczesną.
"Prowadziłoby do spadku dochodów Polaków i poważnych problemów państwa z dostarczaniem usług publicznych. W pierwszej kolejności interwencje państwa powinny raczej pomagać ograniczyć czas pracy tym osobom, które chciałyby pracować krócej niż oczekuje tego ich pracodawca" - napisano w raporcie.
"Należy zwiększyć prawa pracowników do odmowy pracy w godzinach nadliczbowych i wzmocnić kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy w obszarze kontroli godzin nadliczbowych. Ponadto można zwiększyć uprawnienia pracowników do redukcji wymiaru czasu pracy" - dodano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski/Shutterstock