Trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie 34-latek, który miał grozić bronią grupie ludzi i postrzelić mężczyznę przed remizą Ochotniczej Straży Pożarnej w miejscowości Zadębce (województwo lubelskie). Prokuratura postawiła podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa 60-latka oraz kierowania gróźb karalnych wobec dwóch innych osób, za co grozi do 25 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Zadębce w gminie Trzeszczany 4 czerwca po godzinie 20. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że przed jednym z budynków doszło do strzelaniny. Jak ustalili mundurowi, grupa osób spotkała się przy budynku remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. Wśród zgromadzonych był 34-latek, który stawał się coraz bardziej agresywny i zaczął zaczepiać innych.
Wyciągnął "przedmiot przypominający broń" i wycelował w grupę osób
- W pewnym momencie wyciągnął przedmiot, który przypominał broń i skierował lufą w stronę osób, które były na tym spotkaniu - informowała aspirant sztabowa Edyta Krystkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie, dodając, że większość osób rozbiegła się. Zgromadzeni - wskazała policjantka - nie byli do końca przekonani, czy przedmiot w ręku mężczyzny to broń. - W sąsiedniej miejscowości był odpust i przypuszczali, że to może być zabawka - dodała.
- 34-latek wycelował broń w kierunku 60-latka, który próbował go uspokoić i oddał strzały. Postrzelił go w okolice żeber i w prawą rękę - powiedziała Krystkowiak.
Policja zatrzymała 34-latka, usłyszał już zarzuty
Jak przekazała aspirant Krystkowiak, ranny 60-latek został zabrany do szpitala. Natomiast 34-latka funkcjonariusze zatrzymali i umieścili w policyjnym areszcie.
W środę Prokuratura Okręgowa w Zamościu poinformowała o tym, 34-letni Łukasz W. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa 60-latka oraz kierowania gróźb karalnych wobec dwóch innych osób. W sobotę przekazano, że sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące.
Prokuratura: oddał dwa strzały z broni palnej czarnoprochowej
"Działając w zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego, uprzednio grożąc mu pozbawieniem życia, Łukasz W. oddał w jego kierunku dwa strzały z broni palnej czarnoprochowej, celując w klatkę piersiową (…), lecz zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na interwencję osób trzecich" - stwierdziła rzeczniczka prokuratury Anna Rębacz.
Jak przekazała, pokrzywdzony doznał rany postrzałowej po stronie bocznej prawej i rany przelotowej ramienia prawego. "Obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres przekraczający siedem dni" – dodała.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock