Gdy cierpiąca na przypadłość neurologiczną pani Ewa straciła w domu przytomność, jej ośmioletnia córka Gabrysia zajęła się rocznym bratem i zadzwoniła po pomoc. Odpowiedzialnie zachowali się też 13-letni Szymon i 14-letni Kamil, którzy uratowali mężczyznę uwięzionego na mokradłach. Młodzi bohaterowie z województwa lubelskiego zostali uhonorowani nagrodami.
- To, że jestem dumna, jest za mało powiedziane. Jak na początku dowiedziałam się o postawie córki, to łzy same cisnęły mi się do oczu - mówiła w piątek (21 października) podczas uroczystości w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim Ewa Ostrowska, mama ośmioletniej Gabrysi.
Kobieta nie ukrywała, że zawdzięcza swojej córce życie. Jednocześnie przyznała, że w domu nie wspomina się już o tym zdarzeniu, bo stanowiło ono dla dziecka duże przeżycie.
Gabrysia: bałam się wtedy bardzo, ale wiedziałam, że dam radę
- Od dzieciństwa choruję na przypadłość neurologiczną, w związku z czym córka nieraz była przygotowywana na taką możliwość. Uczyłam ją, że jak zasłabnę, to ma zadzwonić na pogotowie, żeby mi pomóc - opisała mama ośmiolatki.
Gdy straciła przytomność, była sama w domu z córką i rocznym synkiem. Podkreśliła, że Gabrysia stanęła na wysokości zadania, pomogła jej i zajęła się młodszym bratem.
- Była w pełni opanowana, wiedziała, co ma zrobić. Chyba lata nauczania nie poszły na marne - powiedziała kobieta, dodając, że jej zdaniem w szkołach powinno być więcej lekcji z pierwszej pomocy.
- Gdy mama zasłabła i upadła, wzięłam brata do mojego pokoju. Sięgnęłam po telefon mamy i zadzwoniłam na numer 112. Bałam się wtedy bardzo, ale wiedziałam, że dam radę. Mama cały czas mi powtarza, że jestem bohaterką - powiedziała Gabrysia, która uczęszcza do drugiej klasy szkoły podstawowej nr 11 w Puławach.
Zadzwonili po pogotowie, próbowali wyciągnąć mężczyznę z wody
Odpowiedzialnie zachowali się też 13-letni Szymon Głuszek i Kamil Zwolak (uczniowie ósmej klasy szkoły podstawowej w Zamościu), którzy na początku października pomogli starszemu mężczyźnie, uwięzionemu w Zamościu na mokradłach.
- W sobotę po południu byliśmy w lesie i usłyszeliśmy, że ktoś woła pomocy. Znaleźliśmy starszego pana, który znajdował się na mokradłach i nie mógł się wydostać. Okazało się, że jest tam od piątku rano. Od razu szybko zadzwoniliśmy po pogotowie. W tym czasie próbowaliśmy go trochę wyciągać z wody, ale nie za bardzo się dało - opisywał Szymon.
Czytaj też: Mariusz Błaszczak i Karol, który przepędził włamywacza zabawkowym mieczem. Nagrody dla małych bohaterów
W rozmowie z Polską Agencją Prasową matki nastolatków podkreśliły, że nie spodziewały się, że ich synowie tak dobrze poradzą sobie w ekstremalnej sytuacji.
- Nie każdy odważyłby się tam po prostu wejść, tym bardziej że byli tylko we dwóch. Na szczęście udało się tego pana uratować i wszystko jest dobrze - przekazały kobiety.
"Niejeden dorosły w takiej trudnej sytuacji by sobie nie poradził"
W imieniu wojewody gratulacje bohaterskim dzieciom złożył dyrektor biura wojewody Paweł Paszko, który podziękował im za odwagę, zachowanie zimnej krwi i za umiejętność odnalezienia się w trudnej sytuacji. Za ocalenie zdrowia i życia innej osobie podziękowali również przedstawiciele służb ratunkowych: policji, straż pożarnej i pogotowia.
- Nikt nie rodzi się bohaterem, ale ukształtowanie i miłość rodziców oraz wychowanie przyczynia się do tego, że ci młodzi ludzie stają się bohaterami. Gratuluję, tym bardziej że niejeden dorosły w takiej trudnej sytuacji by sobie nie poradził. Mam nadzieję, że będzie to procentować w waszym dorosłym życiu - zaznaczył komendant wojewódzki policji w Lublinie nadinspektor Artur Bielecki.
Słuchał zgłoszenia cztery-pięć razy. Nie dobrnął do końca. Ze wzruszenia
Z kolei kierownik dyspozytorni medycznej w Lublinie Artur Rogowski podkreślił, że wezwania od dzieci nie zdarzają się często.
- Reagują wtedy, gdy dzieje się coś nagłego, jak zasłabnięcie, omdlenie, drgawki. Są to zawsze chwytające za serce rozmowy, bo dzieci są szczere. Nagrania ze zgłoszeniem Gabrysi słuchałem cztery-pięć razy, ale nie dobrnąłem do końca ze wzruszenia - przyznał dyspozytor.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Link/ Lubelski Urząd Wojewódzki