Policja zatrzymała parę podejrzaną o posiadanie narkotyków. W aucie, którym jechali, mundurowi znaleźli amfetaminę. Była ukryta w bombce choinkowej. Natomiast w mieszkaniu kobiety znaleźli marihuanę. Leżała w chlebaku.
- Suwalscy kryminalni ustalili, że w volkswagenie, który jeździ ulicami miasta, mogą znajdować się narkotyki. Ich podejrzenia się potwierdziły, kiedy zatrzymali pojazd do kontroli – mówi podkomisarz Eliza Sawko z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach (woj. podlaskie).
Nie tylko w bombce, ale też w chlebaku
Kierującą okazała się 29-latka, a na miejscu pasażera siedział 21-letni mężczyzna. Mundurowi zwrócili uwagę na złotą bombkę choinkową, która leżała na tylnym siedzeniu. Okazało się, że w środku jest amfetamina. Para przewoziła też torebkę foliową z marihuaną. Susz roślinny został też znaleziony w mieszkaniu kobiety. Ukryty był w chlebaku.
Zarzuty i areszt
- Wstępne badania narkotesterem wykazały, że zabezpieczone substancje to ponad 100 gramów marihuany i ponad 26 gramów amfetaminy – podkreśla podkomisarz Sawko.
21-latek i 29-latka usłyszeli już zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających. Oboje, decyzją sądu, trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KMP Suwałki