W sanktuarium maryjnym w Kodniu (województwo lubelskie) odbył się coroczny odpust. Chociaż miejscowość leży w strefie objętej stanem wyjątkowym, to każdy chętny został wpuszczony i mógł wziąć udział w nabożeństwach. Jak informują duchowni, w tym roku było więcej wiernych niż w ostatnich latach.
Ojciec Krzysztof Borodziej, superior klasztoru oblatów, przekazał w czwartek, że podczas sumy odpustowej w Kodniu, której przewodniczył biskup siedlecki Kazimierz Gurda, było ponad 1000 osób. Dodał również, że nie miał żadnych sygnałów, aby ktoś z wiernych nie dostał się na uroczystości z powodu obostrzeń stanu wyjątkowego.
- Kapłani sprawujący msze, także ksiądz biskup, byli kontrolowani, ale to normalne w takich nadzwyczajnych warunkach, ogranicza się do sprawdzenia dokumentów - powiedział duchowny.
Już w poniedziałek ojciec Borodziej tłumaczył w rozmowie z TVN24, że "zgodnie z podpisanym przez Prezydenta RP rozporządzeniem zakazy przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym nie dotyczą osób uczestniczących w praktykach kultu religijnego". I zapowiadał: - Policja przepuści pielgrzymów.
W środę wieczorem, podczas kończącej odpust mszy w sanktuarium, w którym czczony jest obraz Matki Boskiej Kodeńskiej, w kościele zajęte były wszystkie ławki. Pojedyncze osoby stały w nawach świątyni.
Bez problemów z przemieszczaniem się
Wierni wychodzący po mszy z kościoła mówili Polskiej Agencji Prasowej, że nie mają problemu w poruszaniu się poza Kodeń i strefę. Na wieczorną mszę, różaniec i uroczyste zasłonięcie obrazu przyszli w większości miejscowi. Jeden z ojców opiekujących się sanktuarium ocenił, że wieczorna msza w święto narodzin Maryi zgromadziła mniej wiernych, ponieważ była odprawiana po raz pierwszy tak późno - o godzinie 19. Oblaci planują, żeby w przyszłym roku ta msza odbywała się w wigilię święta narodzenia Maryi - 7 września. Rodzina z Kodnia dziękowała za to, co zrobiono na białorusko-polskiej granicy i za obecność funkcjonariuszy w strefie.
- Czujemy się bezpieczniej, zdajemy sobie sprawę, co stałoby się, gdyby ci ludzie przeszli do Polski, a za nimi kolejni i kolejni. Popieramy to, co teraz u nas się dzieje - mówiło w rozmowie z reporterem PAP małżeństwo uczestniczące w kościelnych uroczystościach.
Żeby dotrzeć do sanktuarium, reporter PAP potrzebował zgody policji, która strzeże wjazdu na drogach do strefy stanu wyjątkowego. Po jej uzyskaniu policjanci towarzyszyli w przejeździe przez strefę do kościoła i podczas wyjazdu z niej późnym wieczorem - po mszy. W rejonie Terespola można spotkać funkcjonariuszy z różnych garnizonów z kraju, m.in. z Wrocławia i Rzeszowa. Weryfikacja osób miejscowych nie trwa długo, nawet na krajowej DK2 do Terespola i granicy z Białorusią nie było żadnych korków, przy umiarkowanie nasilonym ruchu pojazdów.
Sanktuarium w Kodniu
Prowadzone obecnie przez Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej sanktuarium mieści się w bazylice św. Anny w Kodniu od 1723 roku. Pod zaborem rosyjskim kościół zamieniono w prawosławną cerkiew (1875-1917), ale po odrodzeniu Polski powróciła do parafii rzymskokatolickiej. Obraz Królowej i Matki Podlasia car nakazał wywieźć z Kodnia - powrócił do świątyni w 1927 roku.
Sanktuarium w Kodniu to popularne miejsce pielgrzymkowe. Nazywane jest nieraz podlaską Częstochową (choć Kodeń leży w granicach województwa lubelskiego, historycznie ziemie te należą do Podlasia – przyp. red.).
Stan wyjątkowy
Od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów.
Według rozporządzenia obowiązuje zakaz przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym przez całą dobę osób, które tam nie mieszkają. Wyjątkiem są osoby zapewniające obsługę urzędów administracji publicznej i ich jednostek organizacyjnych; przebywające w tych jednostkach w celu załatwienia spraw administracyjnych; pracujące zarobkowo w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą na tym obszarze; wykonujące na stałe działalność gospodarczą na tym obszarze; świadczące usługi pocztowe, kurierskie, dostawcze i zaopatrzeniowe; posiadające nieruchomości na tym terenie. Nie dotyczy także rolników pracujących w gospodarstwach rolnych; uczniów, studentów i ich opiekunów w czasie pobierania nauki; opiekunów dzieci do lat 3; osób uczestniczących w praktykach kultu religijnego, chrzcinach, ślubach, weselach i pogrzebach.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Sanktuarium Maryjne w Kodniu