Kluczowe fakty:
- Nadleśnictwo, na terenie którego stoi pomnik, chce go usunąć lub też zmienić napisy na kamieniu. Tak żeby podane były tylko nazwiska czterech pasażerów, którzy niewinnie zginęli. Bez wspominania o ubeku i milicjancie, którzy są teraz wymienieni jako pierwsi.
- Jeśli nadleśnictwo zdecyduje się na zmianę napisu, nie będzie on też oczywiście informował o tym, że na autobus "napadała zbrojna banda", jak w nomenklaturze komunistycznej nazywane były oddziały zbrojnego podziemia.
- Za tym, żeby pomnik nie był rozbierany, a jedynie zmieniono napis na kamieniu, przemawia to, że - jak zauważa nadleśniczy - ktoś stawia tam znicze. Ostatnio na Wszystkich Świętych.
Był 7 listopada 1953 roku. Drogą z Łomży do Kolna jechał autobus PKS. W pewnym momencie, w okolicach wsi Rogienice Wielkie, z zarośli wyszło sześciu mężczyzn i zatrzymało pojazd.