Srebrna obrączka, imbryk i medaliony. Między innymi takie przedmioty sprzed dwóch wieków leżały w zamurowanej skrytce w kościele. Odkryli je przypadkowo pracownicy firmy remontowej, którzy przywłaszczyli sobie część znaleziska. Wszystkie rzeczy udało się jednak odzyskać, a już w czerwcu będzie można je oglądać w muzeum.
Był styczeń 1780 roku. Podczas zabawy w Pałacu Błękitnym w Warszawie 15-letnia córka księżnej Izabeli Czartoryskiej – księżniczka Teresa podeszła za blisko kominka. Jej sukienka zajęła się ogniem. Dziewczyna spanikowała i zaczęła biegać po komnatach, co jeszcze bardziej podsyciło ogień. Jeden ze świadków okrył ją płaszczem, co stłumiło płomienie, jednak obrażenia jakich doznała były zbyt poważne i kilka dni później, 13 stycznia, księżniczka zmarła.
Właśnie na pamiątki po Teresie Czartoryskiej trafili pracownicy firmy remontowej, którzy w grudniu zeszłego roku wykonywali bruzdę pod kabel elektryczny w jednym z filarów nawy głównej kościoła pod wezwaniem św. Józefa w Puławach (woj. lubelskie).
"Portmonetki z widocznymi śladami działalności ognia"
- W zamurowanej skrytce znajdowały się między innymi: drewniana szkatułka z metalowymi aplikacjami, srebrny imbryk, medaliony, srebrna obrączka, krzyż-relikwiarz, szkaplerz z wizerunkiem Matki Boskiej, niewielki wizerunek dziewczynki, pukle włosów wraz z plecioną siatką na włosy oraz poduszka z haftowaną poszewką – wylicza dr Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków.
Analiza znalezionych przedmiotów wykazała, że należały one do księżniczki Teresy.
- Wskazują na to między innymi wyhaftowane na poszewce poduszki monogramy TC, obecność wśród przedmiotów tkanej torebeczki czy portmonetki z widocznymi śladami działalności ognia oraz również monogramami TC – tłumaczy konserwator.
"Skradzione precjoza i wota udało się odzyskać"
Część zdeponowanych w skrytce przedmiotów została przywłaszczona przez znalazców.
- Jednak dzięki czujności proboszcza parafii księdza Waldemara Stawinogi, zaangażowaniu pracowników urzędu konserwatorskiego, podjętej współpracy właściciela firmy wykonującej prace remontowe oraz błyskawicznego działania Komendy Powiatowej Policji w Puławach, skradzione precjoza i wota udało się odzyskać. A teraz na mocy porozumienia, które w wtorek, 18 maja, podpisaliśmy z parafią i Muzeum Czartoryskich w Puławach, wszystkie przedmioty trafią na wystawę – zaznacza dr Kopciowski.
Skarb zamurowano prawdopodobnie na przełomie XVIII i XIX wieku
Grażyna Bartnik ze wspomnianego muzeum mówi, że zwiedzający zobaczą je już w drugiej połowie czerwca. – Wszystkich eksponatów jest 21. Myślę, że z pewnością staną się sporą atrakcją – podkreśla.
Pytana, jak to się stało, że rzeczy należące do księżniczki Teresy zostały zamurowane w filarze kościoła w Puławach, odpowiada, że najprawdopodobniej umieściła je tam jej matka, księżna Izabela Czartoryska. -Trudno powiedzieć dokładnie, kiedy to nastąpiło. Niemniej wiadomo, że Czartoryscy przenieśli się z Warszawy do Puław w 1784 roku i byli fundatorami remontu tutejszego kościoła. Prace zakończyły się w 1801 roku. Taka jest więc zapewne data stworzenia skrytki w filarze – mówi Grażyna Bartnik.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: WUOZ w Lublinie