Klienci jednego z lokali sieci restauracji z kebabem w Lublinie skarżyli się na dolegliwości żołądkowe. Kiedy sprawą zajął się sanepid, okazało się, że chodzi o salmonellę. Nadzorem objęto 50 osób.
"(…) zapewniamy, że jesteśmy głęboko i osobiście poruszeni tym zdarzeniem za co przepraszamy, szczególnie te osoby, których to zdarzenie bezpośrednio dotknęło" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych przez jedną z sieci restauracji z kebabem.
Jak napisał lokalny "Dziennik Wschodni", klienci jednego z lokali należących do tej firmy zaczęli skarżyć na dolegliwości żołądkowe, był nawet przypadek szpitalny. Mężczyzna, który poinformował o sprawie dziennikarzy, przekazał, że sam miał silne bóle brzucha i biegunkę.
Sprawą zajął się sanepid.
Sanepid: to była salmonella, dochodzeniem objęto 50 osób
Jak poinformowała nas Agnieszka Dados, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, w ramach "dochodzenia epidemiologicznego i przeprowadzonych dotychczas badań mikrobiologicznych ustalono, że czynnikiem etiologicznym zachorowań jest Salmonella Enteritidis".
Dodała, że stacja kontynuuje działania i przyjmuje informacje o osobach, które spożywały posiłki w lokalu.
"Do dnia dzisiejszego objęto dochodzeniem 50 osób, w tym osoby spożywające posiłki zakupione w restauracji, osoby ze styczności z nimi oraz pracowników lokalu" - przekazała rzeczniczka.
Restauracja: salmonella w mięsie i u pracownika
Jak czytamy w oświadczeniu sieci restauracji, bakteria wystąpiła w mięsie wołowym dostarczanym przez zewnętrznego dostawcę oraz u jednego z pracowników lokalu, który miał bezpośrednią styczność ze skażonym surowcem.
"Jednocześnie informujemy, że wyeliminowaliśmy dotychczasowego dostawcę mięsa wołowego. Przeprowadzona została również dwukrotna profesjonalna dezynfekcja przez firmę zewnętrzną co w naszym przekonaniu daje pewność, że podobne zdarzenie nie będzie miało miejsca" - podkreślono.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dar1930/Shutterstock