Władze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zamknęły Uniwersytet Otwarty, który organizował między innymi spotkania dla dzieci oraz programy edukacyjne dla cudzoziemców. Dyrektorka straciła pracę z dnia na dzień. Powstała nowa jednostka, którą ma wspierać Polska Fundacja Narodowa. Rektor podpisał w tej sprawie list intencyjny.
- Jednostka została zlikwidowała z trybie nagłym. Dostałam wypowiedzenie z dnia na dzień. Jedyny powód, jaki został podany, to zmiana organizacji pracy uniwersytetu. Z pozostałej czwórki pracowników, jednej osobie nie przedłużono umowy o pracę, druga sama zrezygnowała. Pozostała dwójka czeka na decyzję – mówi Anna Tarnowska-Waszak, była już dyrektorka Uniwersytetu Otwartego KUL.
Pierwsze zajęcia na Uniwersytecie Otwartym ruszyły w 2012 roku. – Idea była taka, aby otwierać KUL na szeroką publiczność. W różnego rodzaju zajęciach i kursach uczestniczyły dzieci, młodzież i seniorzy. Prowadzone były chociażby kursy językowe i komputerowe. Odbywały się Dni Młodego Odkrywcy czy spacery nordic walking, połączone z poznawaniem historii miasta. Organizowaliśmy też programy dla osób z zagranicy. Przez naszą jednostkę przewinęło się przez te lata ponad 20 tysięcy uczestników – wspomina Tarnowska-Waszak.
Podkreśla, że regularnie prowadzlii ankiety. - Wynikało z nich, że uczestnicy bardzo dobrze oceniali jakość naszej oferty – twierdzi.
"Szkoda tych wyjątkowych ludzi i zespołu"
Decyzją rektora zdziwieni są wykładowcy, którzy byli w gronie kilkudziesięciu naukowców współpracujących z Uniwersytetem Otwartym. - Szkoda tych wyjątkowych ludzi i zespołu, który razem stworzyli. Mam ze współpracy z Uniwersytetem Otwartym jak najlepsze wspomnienia – mówi ks. prof. Andrzej Szostek, który pracował na KUL w latach 1971-2020, a od 1998 do 2004 roku był rektorem tej uczelni.
Wśród wielu działań realizowanych w ramach Uniwersytetu Otwartego wymienia chociażby wykłady i spotkania organizowane dla studentów i profesorów ze znanych uczelni amerykańskich. - To nie były wyłącznie wycieczki do Polski, ale bardzo pracowicie spędzony czas. Tego typu kontakty były bezcenne – podkreśla ks. prof. Szostek.
"Dziś to już tylko historia"
W podobnym duchu komentuje sprawę na swoim profilu facebookowym Krzysztof Stanowski, absolwent KUL, były podsekretarz stanu (w ministerstwie edukacji i nauki oraz w ministerstwie spraw zagranicznych), a obecnie dyrektor Centrum Współpracy Międzynarodowej w Lublinie.
"Smutny koniec Uniwersytetu Otwartego KUL. Po niespełna 10 latach istnienia Rektor KUL podjął decyzję likwidacji Uniwersytetu Otwartego i zwolnienia Anny Tarnowskiej-Waszak - twórczyni i wieloletniej dyrektorki UO. Byłem jednym z wielu, którzy z ogromnym szacunkiem patrzyli na podjętą przez zespół Uniwersytetu próbę otwierania KUL na współczesny świat. Działań adresowanych do dzieci i młodzieży, dorosłych, z Polski i z zagranicy" – czytamy na Facebooku.
Krzysztof Stanowski podkreśla, że miał zaszczyt i przyjemność prowadzić zajęcia, spotykać się ze studentami i gośćmi. Między innymi z USA, Wielkiej Brytanii, Islandii i Kanady.
"Uczestniczyłem w misji odbudowy relacji społeczności KUL z Polakami w Kanadzie. W Mississagua, największej polskiej parafii na świecie występowaliśmy w doborowym towarzystwie na konferencji "Współczesna Polska, jej miejsce w świecie, a wartości chrześcijańskie." Dziś to już tylko historia. Symbolicznie likwidacja Uniwersytetu Otwartego KUL zbiegła się w czasie z 10. rocznicą śmierci arcybiskupa Józefa Życińskiego" – napisał na Facebooku.
"Dotychczasowe działania będą kontynuowane"
Rzeczniczka KUL Monika Stojowska podkreśla, że likwidacja Uniwersytetu Otwartego wynika z wprowadzenia nowego regulaminu organizacyjnego uczelni. - Zadania i kompetencje zlikwidowanej jednostki przejmuje utworzona już Akademia Nowoczesnych Mediów i Komunikacji, znacząco rozszerzając ofertę kierowaną także do młodych ludzi i seniorów. Dotychczasowe działania Uniwersytetu Otwartego będą kontynuowane, a nawet wzbogacone. Akademia zakłada szerokie spektrum działania, ale nie tylko w kontekście zadań Uniwersytetu Otwartego – mówi.
Dodaje, że ostatnio Uniwersytet Otwarty realizował m.in. kursy językowe oraz program dla studentów z zagranicy. – Zadania te będą kontynuowane. Tak samo jak działalność międzynarodowa – zaznacza rzeczniczka.
"Rektor ma prawo do podejmowania autonomicznych decyzji"
Dlaczego więc dotychczasowa dyrektorka Uniwersytetu Otwartego straciła pracę i stało się to z dnia na dzień?
- Zgodnie z zarządzeniem rektora, nastąpiła likwidacja stanowiska pracy, stąd też decyzja została podjęta w takim a nie innym trybie. Zadania przejmie ANMiK, której pracę koordynuje Kolegium ds. Komunikacji, Promocji i Mediów. Taka zmiana ma posłużyć lepszemu funkcjonowaniu KUL w zakresie promocji i komunikacji ze środowiskiem zewnętrznym – mówi Monika Stojowska. – Rektor ma prawo do podejmowania autonomicznych decyzji. Akurat ta związana była z powołaniem ANMiK – zaznacza.
Podkreśla też, że fakt, iż uczelnia nie przedłużyła umowy o pracę z osobą, której ta umowa się skończyła, nie wynika wcale z likwidacji Uniwersytetu Otwartego, ale z indywidualnych spraw pracowniczych i personalnych, o których decydują pracownik i pracodawca.
- Podobnie sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o osobę, która sama zrezygnowała – mówi Monika Stojowska.
"Uniwersytet nawiązuje współpracę z różnymi fundacjami"
Likwidacja Uniwersytetu Otwartego zbiegła się w czasie z podpisaniem przez rektora KUL listu intencyjnego w celu nawiązania długofalowej współpracy z Polską Fundacją Narodową (znana jest m.in. z kontrowersyjnej kampanii "Sprawiedliwe Sądy" – przyp. red.). Rzeczniczka zastrzega jednak, że nie należy łączyć tych faktów.
– Uniwersytet nawiązuje współpracę z różnymi fundacjami, mediami, ośrodkami naukowymi – uczelniami czy instytucjami. Porozumienie z PFN jest jednym z wielu, które podpisał rektor. Ostatnio były to chociażby: LOT, Polskie Radio, Polska Agencja Prasowa, Telewizja Polska, KAI – zaznacza rzeczniczka.
"PFN i KUL reprezentują wspólne wartości"
Niemniej przyznaje, że PFN będzie wspierała Akademię Nowoczesnych Mediów i Komunikacji, np. poprzez realizację wspólnych projektów, konferencji czy szkoleń. – Takich jak programy edukacyjne skierowane do Polonii, w tym do młodzieży. Oraz różnego rodzaju działania w zakresie doskonalenia jakości kształcenia – mówi nasza rozmówczyni.
Jak czytamy na stronie KUL, rektor ks. prof. Mirosław Kalinowski podkreślał podczas podpisywania umowy, że PFN i uczelnia reprezentują wspólne wartości.
"Nowe media umożliwiają dotarcie z przekazem do społeczności na całym świecie. W związku z tym to naturalne partnerstwo, które przysłuży się kształtowaniu wizerunku Polski i polskiego społeczeństwa, promowania polskiej kultury, historii i tradycji. Działania te będą odbywały się m.in. w ramach Akademii Nowoczesnych Mediów i Komunikacji KUL, z którą współpracuje Polska Fundacja Narodowa" – stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum KUL