Nie dość, że przekroczył prędkość, to jeszcze wyprzedzał na przejściu i nie zatrzymał się do kontroli. Takich przewinień dopuścił się 33-letni kierowca, którego policja zauważyła na jednej z ulic w Lublinie. Mężczyzna początkowo uciekał, ale ostatecznie sam podjechał do innego patrolu.
W piątek (18 lutego) przed południem na ulicy Choiny w Lublinie patrol drogówki zwrócił uwagę na kierowcę audi, który w terenie zabudowanym jechał z prędkością 87 kilometrów na godzinę.
- Dodatkowo siedzący za kierownicą mężczyzna wykonał manewr wyprzedzania na przejściu dla pieszych - mówi komisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Policja: kierowca szybko zreflektował się, że może mieć kłopoty
Mundurowi dali kierowcy sygnał, żeby się zatrzymał. Ten przejechał jednak obok interweniującego patrolu i ruszył w kierunku ulicy Spółdzielczości Pracy.
- Policjanci od razu rozpoczęli sprawdzania okolicy. Jak się okazało, 33-letni kierowca szybko zreflektował się, że może mieć kłopoty i sam podjechał do innego patrolu – opowiada kom. Gołębiowski.
Trzy mandaty i 24 punkty karne
Mężczyzna został ukarany trzema mandatami na łączną kwotę 3,8 tys. zł. Jego konto zasiliły też 24 punkty karne.
- Na grzywnę złożyły się wykroczenia związane z przekroczeniem dozwolonej prędkości, wyprzedzaniem na przejściu dla pieszych i niestosowaniem się do sygnałów nakazujących zatrzymanie pojazdu do kontroli drogowej – zaznacza policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24