Wygląda to tak, jakby ktoś rzucał fajerwerkami lub wręcz próbował użyć szlifierki kątowej. W rzeczywistości osoby znajdujące się po drugiej stronie granicy z Białorusią rzucają w polskie służby płonącymi gałęziami, co widać na filmie opublikowanym przez Straż Graniczną. Przez trzy ostatnie dni udaremniono 729 prób nielegalnego przedostania się do Polski.
Straż Graniczna opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać barierę na polsko-białoruskiej granicy. W pewnym momencie pojawiają się rozbłyski. Tak jakby ktoś rzucał tam fajerwerki albo wręcz próbował użyć szlifierki kątowej.
- Osoby, które są po drugiej strony granicy, robią tam ogniska i rzucają w nas płonącymi gałęziami. Te roztrzaskują się o barierę i wygląda to tak, jak widać filmie – wyjaśnia starszy chorąży sztabowy Michał Bura z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku.
Zatrzymano też 11 osób za pomocnictwo
Zgodnie z najnowszymi danymi od piątku do niedzieli (17-19 maja) na granicy z Białorusią odnotowanych zostało 729 prób nielegalnego przedostania się do Polski.
Za pomocnictwo zatrzymano natomiast 11 osób.
"Funkcjonariusze udzielili pomocy 11 cudzoziemcom. W kierunku polskich patroli rzucano konarami i kamieniami"- informuje Straż Graniczna.
Dochodzi do sporej liczby incydentów
Mundurowi mieli też sporo pracy tydzień wcześniej. Od piątku do niedzieli, 10-12 maja, odnotowano razem 824 próby nielegalnego przekroczenia granicy.
W piątek,10 maja, ponad 140-osobowa grupa cudzoziemców próbowała nielegalnie przekroczyć granicę przez rzekę Przewłokę. Jak poinformowała Straż Graniczna, imigranci mieli być "bardzo agresywni" i rzucać konarami drzew oraz kamieniami w kierunku polskich służb.
Ostatnio dochodziło też do sporej liczby incydentów. Na przykład we wtorek (14 maja) nad ranem w okolicach Białowieży osoba znajdująca się po stronie białoruskiej stalowej zapory próbowała - przy użyciu konara drzewa - zniszczyć lub przynajmniej uszkodzić polski znak graniczny. W tym czasie inna osoba rzucała w stronę interweniującego żołnierza kamieniami.
Widać to na filmie opublikowanym przez SG. Wcześniej funkcjonariusze odnotowali próbę podpalenia znaku granicznego. Była też próba podpalenia posterunku polskich służb zlokalizowanego w pasie drogi granicznej. Na nagraniu opublikowanym przez strażników widać, jak jedna lub dwie osoby pokonują zaporę, podbiegają do posterunku i próbują go podpalić, po czym uciekają, widząc nadjeżdżający patrol.
Operacja "Śluza" - kryzys wywołany przez Łukaszenkę
Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy. Łukaszenka w ciągu ponad 28 lat swoich rządów nieraz straszył Europę osłabieniem kontroli granic.
Czytaj też: Operacja "Śluza" - skąd latały samoloty do Mińska? Oto, co wynika z analizy tysięcy rejsów
Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu już wcześniej dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan. Wyjaśniał, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod pozorem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Europy Zachodniej, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewozi ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja wciąż trwa.
Czytaj więcej w tvn24.pl: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna/X