Szpital w Bielsku Podlaskim już w połowie października zgłaszał poważne braki kadrowe. To tam w pewnym momencie na oddziale zakaźnym pracowało tylko trzech lekarzy, w tym jeden emerytowany. Teraz mają wolne łóżka i respiratory, tyle że nie ma ich kto obsługiwać. W związku z tym wojewoda wysłał nakazy pracy do medyków.
20 października decyzją wojewody placówkę przekształcono w szpital dla pacjentów z COVID-19. Po dwóch tygodniach władze szpitala mówią, że sytuacja jest dramatyczna. I nie chodzi o wolne łóżka, czy respiratory, bo te są. Brakuje medyków.
- Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Napływ pacjentów jest dynamiczny, w związku z rozwojem epidemii. Mamy obecnie 140 pacjentów, w tym 10 pod respiratorem. Natomiast braki kadrowe ogromne. Duża część personelu walczy z koronawirusem albo jest w kwarantannie - mówi Patrycja Sarnacka, rzecznik szpitala w Bielsku Podlaskim.
W związku z tą sytuacją wojewoda podlaski wydał dwa nakazy pracy. - Jeden lekarz przedstawił zwolnienie lekarskie, a drugi po prostu się nie stawił. We wtorek do zespołu dołączyło trzech lekarzy rezydentów, ale wiadomo, że oni nie mogą samodzielnie obsługiwać pacjentów, którzy są w ciężkich stanach z powodu powikłań - relacjonuje Adrian Zaborowski, reporter TVN24.
Medycy bez kwarantanny
Władze szpitala czekają na szczegóły dotyczące wczorajszej decyzji rządu o kwarantannie medyków.
- Dziś w nocy zostały zmienione przepisy w taki sposób, że personel medyczny będzie zwolniony z kwarantanny. Do tej pory na kwarantannie przebywało ponad 30 tysięcy osób, jeśli chodzi o personel medyczny. To jest olbrzymi ubytek w skali całej służby zdrowia. Po tej decyzji personel medyczny nie będzie podlegał kwarantannie, dzięki możliwości wykonywania testów anytygenowych, tych szybkich testów, praktycznie codziennie przed przystąpieniem do pracy. Jeśli będzie taka potrzeba, pracownicy będą mogli być weryfikowani - poinformował we wtorek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Jak dodał, to "w pewien sposób poprawi sytuację, jeśli chodzi o personel medyczny, który dzisiaj jest nam tak potrzebny".
Szpital w Bielsku Podlaskim to niejedyna placówka na Podlasiu, która boryka się z brakiem kadry. Podobnie jest w szpitalach w Grajewie i Hajnówce.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24