Ponad 80 procent pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 w szpitalu tymczasowym w Białymstoku to osoby niezaszczepione. - Policzyłem zgony w naszym szpitalu. Od 1 września mieliśmy 54 zgony, z czego 53 zgony pacjentów niezaszczepionych. Te statystyki są dosyć jednoznaczne - mówił na antenie TVN24 prof. Wojciech Naumnik, kierownik białostockiego szpitala tymczasowego.
Profesor Wojciech Naumnik, kierownik szpitala tymczasowego nr 1 w Białymstoku mówił w środę na antenie TVN24 o tym, jak ważne są szczepienia przeciw COVID-19. - Przeżywamy trudne chwile, mamy ponad stu pacjentów i pragnę podkreślić, że spośród tych stu, 82 pacjentów to są chorzy niezaszczepieni - tłumaczył.
Dodał, że większość pacjentów jest poddana tlenoterapii. Służby techniczne placówki podkreślają, że zużycie tlenu jest potężne.
"To były zgony, których mogłoby nie być"
- Policzyłem zgony w naszym szpitalu tymczasowym. Od 1 września mieliśmy 54 zgony, z czego 53 zgony pacjentów niezaszczepionych. Te statystyki są dosyć jednoznaczne - mówił profesor. - To były zgony, których mogłoby nie być - dodał.
Jeden pacjent zaszczepiony, który zmarł, był chory na białaczkę. - Nie mógł wytworzyć odporności, ponieważ jest to choroba, która upośledza wytwarzanie przeciwciał - tłumaczył Naumnik.
Jak mówił, z tego właśnie powodu ciężko mu zrozumieć postawy osób, które nie chcą się zaszczepić.
- Szczepienia zmniejszają ilość zgonów, zmniejszają ilość ciężkich przebiegów COVID-19 - dodał, powołując się na badania.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24