Ponad tydzień czekają kierowcy w kolejce przed kopalnią Bogdanka pod Łęczną (woj. lubelskie). Wszystko po to, by zaopatrzyć się w węgiel. Reporterka TVN24 pytała jednego z nich dlaczego czeka akurat przed Bogdanką. - A gdzie ja kupię? To jest zło konieczne - odpowiedział mężczyzna. W sobotę pierwsze ciężarówki wjechały za bramę kopalni. Rzeczniczka kopalni poinformowała o zmianach organizacyjnych.
W kopalni jest dużo taniej niż w skupie: za tonę węgla trzeba zapłacić 1600 złotych, a w skupach - od trzech do czterech tysięcy. Jednak za oszczędność zapłacić trzeba czasem. Chętni na węgiel od wielu dni czekają w kolejce przed kopalnią Bogdanka niedaleko Łęcznej. Kolejka ma kilka kilometrów.
Czytaj więcej: Gigantyczne kolejki przed kopalnią. "Stoję od wtorku, węgiel może dostanę w przyszły piątek"
W sobotę (27 sierpnia) jeden z oczekujących na węgiel mężczyzn powiedział, że przyjechał w to miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 21 na 22 sierpnia). - Ale nie jest tak smutno. Gadamy, jest gimnastyka, mięśnie pracują, musimy sobie jakoś radzić - śmieje się.
"Dlaczego pan akurat tutaj czeka?". "A gdzie ja kupię?"
Jak dodaje, nie czeka na węgiel tylko dla siebie. - Kiedyś prowadziłem skład węglowy, teraz ludzie przynoszą deklaracje, a ja w ich imieniu odbieram węgiel - tłumaczy rozmówca TVN24. W tej chwili ma osiem deklaracji, każdą na trzy tony węgla. Zapytany, dlaczego czeka akurat przed Bogdanką, odpowiada wprost: - A gdzie ja kupię? To jest zło konieczne.
Mężczyzna przyznaje, że na rynku nie ma węgla.
Reporterka TVN24 pytała go, jak długo będzie jeszcze czekał. - Ja już jestem na wlocie, na medalowej pozycji. Drugie miejsce do wjazdu, to już pełny optymizm - cieszy się czekający na węgiel.
Kolejka do węgla
Według mężczyzny lepszy i tańszy od tego z lubelskiego jest węgiel ze Śląska. - Na Śląsku kosztował poniżej tysiąca, lekko ponad tysiąc. Ale tam też nastąpiły podwyżki, w jednych miejscach o 400, a w innych o 40 procent. Tak że to jest w miarę porównywalne (z cenami w Bogdance - red.) - mówił.
Czytaj też: Skokowy wzrost cen. Oto koszty ogrzewania domu
W sobotę około godziny rano pierwsze samochody przejechały za bramę kopalni.
Zmiany organizacyjne: zapisy na odbiór węgla
Według oczekujących w piątek kopalnia przekazała, że ma nastąpić zmiana. Chętni na surowiec mają zgłosić się wcześniej, a kopalnia ustali termin odbioru węgla. W ten sposób zlikwidowane mają zostać kolejki. Te informacje potwierdziła w sobotę przedstawicielka Bogdanki.
Dla osób, które potrzebują mniej węgla i mają maksymalnie dwie deklaracje wprowadzono mniejszy zsyp, by nie musiały czekać w kolejce.
Drugą zmianą - jak relacjonowała reporterka TVN24 - jest to, że ci, którzy przyjadą najpierw zapiszą się na listę, wypełnią dokumenty, dostaną datę odbioru węgla i będą musiały odjechać, by nie blokować drogi. Po surowiec wrócą dopiero w wyznaczonym dniu. - Nie będą to zapisy telefoniczne ani internetowe. Trzeba będzie przyjechać do punktu, złożyć dokumenty i ta osoba będzie zakwalifikowana na konkretny dzień, gdy będzie mogła przyjechać po odbiór - wyjaśniła Dorota Choma, rzecznik prasowy Lubelskiego Węgla Bogdanka S.A. I dodała, że w poniedziałek kolejki powinno już nie być.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24