Gmina Ełk (woj. warmińsko-mazurskie) ma od przyszłego roku płacić za prąd sześciokrotność obecnych opłat. Jak wyliczają urzędnicy, roczne rachunki wzrosną bowiem z 700 tysięcy złotych do aż czterech milionów złotych. Recepta na podwyżki? - Są trzy drogi. Można podwyższyć podatki, zmniejszyć wydatki lub wyciąć jakąś inwestycję - przyznaje wójt. Trudna sytuacja jest też w sanatoriach w Ciechocinku (woj. kujawsko-pomorskie). Tu podwyżki za energię sięgają 240, a za gaz - 260 procent.
- To będą horrendalne podwyżki. Od 1 stycznia 2023 samorząd gminy Ełk zapłaci aż o 600 procent więcej za prąd. Rozmawiałem dzisiaj z wójtem. Nie spodziewał się takiej podwyżki. Mówił, że może to będzie 15 czy 20 procent, ale nie 600 - powiedział na antenie TVN24 reporter Adrian Zaborowski.
Gmina musi liczyć się z cięciami wydatków, tym bardziej że prąd potrzebny jest do tego, aby funkcjonowały szkoły czy też wodociągi.
Wójt: cięcia w inwestycjach najmniej bolesne społecznie
- Są trzy drogi. Można podwyższyć podatki, zmniejszyć wydatki lub wyciąć jakąś inwestycję - powiedział wójt gminy Ełk Tomasz Osewski.
Dodał, że razem z radą gminy skłoni się ku temu, aby skorzystać z tej trzeciej drogi. - Najwyżej powstanie jedna droga mniej, niż była zaplanowana - przyznał samorządowiec.
- Ktoś powie "zaprzepaszczacie panowie szanse rozwojowe". Jest to jednak najmniej bolesne społecznie i nie dotknie biednych ludzi czy też dzieci - stwierdził.
Podwyżka byłaby pewnie jeszcze wyższa, gdyby gmina nie zamontowała w ostatnich latach energooszczędnych latarni.
- Wójt liczy, że będzie wsparcie ze strony rządu i te 600 procent podwyżki nie okaże się tak bolesne, jak wygląda to teraz -zaznaczył nasz reporter.
Rachunki za prąd wyższe o 240 procent
Trudna sytuacja jest też w sanatoriach w Ciechocinku (Kujawsko-Pomorskie).
- Analizuję dane na przykładzie największej spółki, która prowadzi w Ciechocinku cztery sanatoria, szpitale, ale też na przykład zajmuje się obsługą tężni. Firma płaciła do tej pory za prąd 900 tysięcy złotych rocznie. Teraz, jak szacują przedstawiciele spółki Uzdrowiska Ciechocinek, będzie to 2,4 miliona złotych. Rachunki za prąd poszły w górę o 240 procent - relacjonował Mariusz Sidorkiewicz, reporter TVN24.
"Wszystko drożeje z dnia na dzień i powoduje pogarszającą się sytuację w polskiej branży uzdrowiskowej"
Jeszcze więcej trzeba będzie zapłacić za gaz. Podwyżka wynosi bowiem 260 procent. Z półtora miliona do prawie czterech milionów złotych.
- Najwyższa od 25 lat inflacja, ceny energii i gazu oraz wszystkie inne elementy, które wiążą się z prowadzeniem działalności w tym obszarze - a więc żywność, lekarstwa. To wszystko drożeje z dnia na dzień i powoduje - pomimo bardzo dobrego sezonu - pogarszającą się sytuację finansową w polskiej branży uzdrowiskowej - stwierdził Marcin Zajączkowski, prezes zarządu Uzdrowiska Ciechocinek S.A.
Na razie sanatoria nie zdecydowały się na podnoszenie stawek dla tzw. komercyjnych kuracjuszy, którzy na własną rękę próbują wykupić miejsce w sanatorium.
Wyższe stawki z pieniędzy publicznych niewiele pomagają
W Ciechocinku wypoczywają jednak również ci, którzy trafiają tu na podstawie skierowań z Narodowego Funduszu Zdrowia. Wówczas ich pobyt w większości pokrywany jest z pieniędzy publicznych.
- Stawki wzrosły o niecałe 20 procent za tak zwaną osobodobę, ale - jak mówią przedstawiciele sanatoriów - to niewiele pomaga, biorąc pod uwagę, że podwyżki za prąd liczone są w setkach procent - podkreślał reporter TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24