Europoseł Włodzimierz Cimoszewicz przed sądem. Chodzi o potrącenie rowerzystki

Włodzimierz Cimoszewicz nie przyznaje się do winy
Włodzimierz Cimoszewicz: nie spowodowałem tego wypadku. Tym bardziej nie przyjmuję zarzutu o ucieczkę z miejsca wypadku
Źródło: TVN24

Przed Sądem Rejonowym w Hajnówce (woj. podlaskie) ruszył proces europosła, byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, który ma odpowiadać za potrącenie w 2019 roku rowerzystki i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że udzielił pokrzywdzonej pomocy. 

Proces dotyczy wypadku z 4 maja 2019 roku. Jak wynika z aktu oskarżenia, tego dnia rano na oznakowanym przejściu dla pieszych w Hajnówce potrącona została 70-letnia rowerzystka. Miała złamaną kość podudzia, otarcia twarzy i dłoni.

Włodzimierz Cimoszewicz (zgadza się na podawanie danych i wizerunku) nie przyznaje się do winy.

Włodzimierz Cimoszewicz nie przyznaje się do winy
Włodzimierz Cimoszewicz nie przyznaje się do winy
Źródło: TVN24

Twierdzi, że udzielił pomocy

- Nie spowodowałem tego wypadku i twierdzę, że nie można mojego zachowania po wypadku traktować jako zbiegnięcia z miejsca zdarzenia, bo ja po wypadku udzielałem pomocy poszkodowanej - mówił w piątek przed sądem.

Wyraził współczucie poszkodowanej z powodu obrażeń, jakie odniosła.

Prokuratura: zasadniczą przyczyną wypadku była spóźniona reakcja europosła

Śledczy informowali w wydanym komunikacie, że po wypadku kobieta została przez Włodzimierza Cimoszewicza i jego znajomych odwieziona wraz z rowerem do własnego miejsca zamieszkania, a następnie – za namową znajomych – do szpitala.

ZOBACZ TEŻ: "Polska powraca do środka ciężkości Unii Europejskiej, do tych kręgów, które decydują o przyszłości"

Po wielu miesiącach śledztwa prowadząca je Prokuratura Okręgowa w Białymstoku w połowie 2020 roku wystąpiła do Parlamentu Europejskiego o zgodę na pociągnięcie europosła do odpowiedzialności karnej. Podawała wówczas, że zgromadzony materiał dowodowy – w tym opinia biegłych – wskazują, że zasadniczą przyczyną wypadku była spóźniona reakcja kierującego samochodem europosła.

Parlament Europejski zawiesił mu immunitet

W dniu wypadku Cimoszewicz był jeszcze kandydatem w wyborach do PE z list Koalicji Europejskiej. Mandat zdobył. Parlament Europejski zawiesił mu immunitet w marcu 2022 roku, ale – aby formalnie ogłosić zarzuty – prokuratura przez wiele miesięcy czekała na oficjalne potwierdzenie decyzji PE i dokumenty stamtąd.

Dlatego europoseł formalnie usłyszał zarzuty w lutym 2023 roku. W śledztwie również nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: