Działacz poskarżył się prezesowi PiS na radnego, który "czterokrotnie wyleciał za chlańsko z roboty" 

Marcin Kleczkowski poprosił prezesa PiS o szczerą odpowiedź
Dąbrowa Białostocka. Marcin Kleczkowski zapytał Jarosława Kaczyńskiego o koterie i układy (17.05.2024)
Źródło: mat. organizatora

Listy PiS w wyborach samorządowych powstały w wyniku "zwykłych koterii i układów". Tak na spotkaniu w Dąbrowie Białostockiej powiedział Jarosławowi Kaczyńskiemu działacz z Podlasia. Stwierdził też, że przewodniczącym rady miasta Augustów został członek partii, który "czterokrotnie wyleciał za chlańsko z roboty". Jarosław Kaczyński obiecał, że wróci do tej sprawy po wyborach do europarlamentu. 

Wszystko działo się w czwartek (16 maja) podczas spotkania z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w Dąbrowskie Białostockiej.

W części przeznaczonej na zadanie pytań jako pierwszy głos zabrał Marcin Kleczkowski, który przez wiele lat był szefem struktur PiS w powiecie augustowskim. Stwierdził, że w powiecie augustowskim, "w wyniku zwykłych koterii i układów", na listy w wyborach samorządowych nie zostali dopuszczeni wieloletni członkowie PiS – w tym również on sam – a znalazły się na nich osoby, które zostały dyscyplinarnie wyrzucone z PiS.

Marcin Kleczkowski poprosił prezesa PiS o szczerą odpowiedź
Marcin Kleczkowski poprosił prezesa PiS o szczerą odpowiedź
Źródło: mat. organizatora

Przedstawił się jako "prosty robotnik budowlany"

- To cztery osoby, m.in. przewodniczącym rady miasta został pan Dariusz Ostapowicz, który czterokrotnie wyleciał za chlańsko z roboty. Czy mogę liczyć na szczerą odpowiedź, panie prezesie? Jak to jest? Dlaczego tak się dzieje? Jestem prostym robotnikiem budowlanym, codziennie chodzę na budowę do roboty, proszę o szczerą odpowiedź – powiedział zwracając się do Kaczyńskiego.

Ten na początku stwierdził, śmiejąc się, że Kleczkowski "nie wygląda na robotnika budowlanego".

- Dziś Polska się zmienia, ludzie się zmieniają. Jak się patrzy na protestujących rolników, to pamiętam wieś sprzed prawie 70 lat i to zupełnie inny świat, z czego należy się cieszyć – powiedział prezes.

Jarosław Kaczyński obiecał, że przyjrzy się sprawie
Jarosław Kaczyński obiecał, że przyjrzy się sprawie
Źródło: mat. organizatora

Kaczyński: z Warszawy do Augustowa jest dosyć daleko. Trochę słabo widać

Stwierdził też, że nie zna sprawy, ale przeprosił za ewentualne błędy i obiecał, że po wyborach do europarlamentu przyjmie obu panów i z nimi porozmawia.

- Wiem, że w Augustowie od wielu lat były spory. Z Warszawy do Augustowa jest dosyć daleko. Trochę słabo widać – powiedział.

ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Jurgiel dla TVN24: formalnie nie otrzymałem jeszcze żadnej informacji o swoim zawieszeniu

Twierdzi, że nigdy nie dostał "dyscyplinarki"

Gdy dzwonimy do Dariusza Ostapowicza mówi nam, że nigdy nie został zwolniony dyscyplinarnie z pracy.

- Świadczą o tym może świadectwa pracy. Zamierzam skonsultować tę sprawę z prawnikami i zastanowić się, czy nie skierować sprawy do sądu w związku ze zniesławieniem – zaznacza.

Przyznaje, że owszem - razem z innymi działaczami - został swego czasu wykluczony z PiS. Wspomina, że stało się to po tym, jak w 2019 roku jako radny miejski poparł uchwałę, która pozwoliła na zwolnienie Kleczkowskiego ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Suwałkach.

- Później zostaliśmy przywróceni jako członkowie PiS – zaznacza.

Twierdzi, że słowa, które padły z ust Kleczkowskiego na spotkaniu w Dąbrowie Białostockiej, wynikają "z frustracji".

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: