Do muzeum rolnictwa z Ciechanowcu (Podlaskie) trafił ciągnik Lanz Acker-Bulldog HP 12 Knicklenker z 1926 roku. Obecnie na świecie jest tylko kilka egzemplarzy tego modelu. Ten kosztował blisko 480 tysięcy złotych.
- Ten model ciągnika produkowany był w niemieckiej fabryce Heinricha Lanza w latach 1923-26. Z linii produkcyjnej zeszły w tym okresie niewiele, bo tylko 723, takie maszyny. Sama firma istniała zaś w latach 1859-1956 – mówi Marek Wiśniewski, kierownik działu techniki rolniczej w Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu.
Właśnie w pawilonach wspomianego działu można podziwiać ciągnik Lanz Acker-Bulldog HP 12 Knicklenker z 1926 roku, który muzeum pozyskało od prywatnego kolekcjonera z województwa kujawsko-pomorskiego.
Pierwszy ciągnik przegubowy
- Powiedział nam, że kilka lat temu kupił zdezelowaną maszynę i zaczął ją restaurować. Efekt naprawdę robi wrażenie. Dziś na świecie jest już tylko kilka takich maszyn. Posiadają je w swoich zbiorach niemieckie muzea i niemieccy kolekcjonerzy. W Polsce jest to jedyny znany nam oryginalny egzemplarz tego modelu – zaznacza nasz rozmówca.
Dodaje, że był to pierwszy ciągnik na świecie, w którym zastosowano napęd na cztery koła i pierwszy ciągnik przegubowy. - Główny konstruktor Fritz Huber wyprzedził swoją epokę – nie ma wątpliwości Marek Wiśniewski.
Trzeba wyjąć kierownicę i włożyć do gniazda na wale korbowym
Co ciekawe, w przeciwieństwie do współczesnych modeli, ten akurat traktor ma duże koła nie z tyłu, ale z przodu. Natomiast między nimi zlokalizowane jest urządzenie, które przywodzi na myśl "ekspres do kawy".
- To czasza gruszy żarowej, którą trzeba było podgrzać, żeby pojazd mógł odpalić. Kiedyś robiło się to specjalną lampą benzynową, a dziś zwykłym palnikiem. Później należało wyjąć kierownicę i włożyć ją do – zlokalizowanego na prawym boku ciągnika – odpowiedniego gniazda na wale korbowym silnika i zakręcić. Silnik odpalał, gdy paliwo w gruszy żarowej osiągnęło odpowiednią temperaturę i sprężanie - wyjaśnia kierownik.
Dołączył do kolekcji liczącej już 65 maszyn
To jeden z najdroższych modeli zabytkowych ciągników w Europie.
Muzeum zapłaciło za niego prawie 480 tys. zł, z czego 350 tys. to dofinansowanie ze środków ministra kultury i dziedzictwa narodowego (pochodzących z budżetu państwa w ramach programu własnego "Rozbudowa zbiorów muzealnych" Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów). Brakujące prawie 130 tys. zł. dołożył zaś Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.
Cała kolekcja ciągników rolniczych zgromadzonych w ciechanowieckim muzeum liczy już 65 maszyn.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bogdan Krawczuk/ Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu