"To był pierwszy ciągnik z napędem na cztery koła". Na świecie zachowało się tylko kilka egzemplarzy

W przeciwieństwie do współczesnych modeli, ten akurat traktor ma duże koła nie z tyłu, ale z przodu
Ciechanowiec. Muzeum rolnictwa wzbogaciło się o ciągnik Lanz Acker-Bulldog HP 12 Knicklenker z 1926 roku (materiał z 19.11.2021)
Źródło: Bogdan Krawczuk/ Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu

Do muzeum rolnictwa z Ciechanowcu (Podlaskie) trafił ciągnik Lanz Acker-Bulldog HP 12 Knicklenker z 1926 roku. Obecnie na świecie jest tylko kilka egzemplarzy tego modelu. Ten kosztował blisko 480 tysięcy złotych.

- Ten model ciągnika produkowany był w niemieckiej fabryce Heinricha Lanza w latach 1923-26. Z linii produkcyjnej zeszły w tym okresie niewiele, bo tylko 723, takie maszyny. Sama firma istniała zaś w latach 1859-1956 – mówi Marek Wiśniewski, kierownik działu techniki rolniczej w Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu.

Właśnie w pawilonach wspomianego działu można podziwiać ciągnik Lanz Acker-Bulldog HP 12 Knicklenker z 1926 roku, który muzeum pozyskało od prywatnego kolekcjonera z województwa kujawsko-pomorskiego.

Pierwszy ciągnik przegubowy

W przeciwieństwie do współczesnych modeli, ten akurat traktor ma duże koła nie z tyłu, ale z przodu
W przeciwieństwie do współczesnych modeli, ten akurat traktor ma duże koła nie z tyłu, ale z przodu
Źródło: Bogdan Krawczuk/ Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu

- Powiedział nam, że kilka lat temu kupił zdezelowaną maszynę i zaczął ją restaurować. Efekt naprawdę robi wrażenie. Dziś na świecie jest już tylko kilka takich maszyn. Posiadają je w swoich zbiorach niemieckie muzea i niemieccy kolekcjonerzy. W Polsce jest to jedyny znany nam oryginalny egzemplarz tego modelu – zaznacza nasz rozmówca.

Dodaje, że był to pierwszy ciągnik na świecie, w którym zastosowano napęd na cztery koła i pierwszy ciągnik przegubowy. - Główny konstruktor Fritz Huber wyprzedził swoją epokę – nie ma wątpliwości Marek Wiśniewski.

Trzeba wyjąć kierownicę i włożyć do gniazda na wale korbowym

Co ciekawe, w przeciwieństwie do współczesnych modeli, ten akurat traktor ma duże koła nie z tyłu, ale z przodu. Natomiast między nimi zlokalizowane jest urządzenie, które przywodzi na myśl "ekspres do kawy".

Ten "ekspres do kawy" to czasza gruszy żarowej, którą trzeba było podgrzać, żeby pojazd mógł odpalić
Ten "ekspres do kawy" to czasza gruszy żarowej, którą trzeba było podgrzać, żeby pojazd mógł odpalić
Źródło: Bogdan Krawczuk/ Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu

- To czasza gruszy żarowej, którą trzeba było podgrzać, żeby pojazd mógł odpalić. Kiedyś robiło się to specjalną lampą benzynową, a dziś zwykłym palnikiem. Później należało wyjąć kierownicę i włożyć ją do – zlokalizowanego na prawym boku ciągnika – odpowiedniego gniazda na wale korbowym silnika i zakręcić. Silnik odpalał, gdy paliwo w gruszy żarowej osiągnęło odpowiednią temperaturę i sprężanie - wyjaśnia kierownik.

Dołączył do kolekcji liczącej już 65 maszyn

To jeden z najdroższych modeli zabytkowych ciągników w Europie.

Ten model jest dziełem Fritza Hubera, głównego konstruktora w fabryce Lanza
Ten model jest dziełem Fritza Hubera, głównego konstruktora w fabryce Lanza
Źródło: Bogdan Krawczuk/ Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Muzeum zapłaciło za niego prawie 480 tys. zł, z czego 350 tys. to dofinansowanie ze środków ministra kultury i dziedzictwa narodowego (pochodzących z budżetu państwa w ramach programu własnego "Rozbudowa zbiorów muzealnych" Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów). Brakujące prawie 130 tys. zł. dołożył zaś Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.

Cała kolekcja ciągników rolniczych zgromadzonych w ciechanowieckim muzeum liczy już 65 maszyn. 

Ciągnik można oglądać w pawilonach działu  techniki rolniczej 
Ciągnik można oglądać w pawilonach działu  techniki rolniczej 
Źródło: Bogdan Krawczuk/ Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
Czytaj także: