Na posterunek policji w Choroszczy zgłosiła się kobieta, która powiedziała, że wuj od ponad dwóch lat grozi jej i członkom rodziny pozbawieniem życia poprzez spalenie domu.
"Do tej pory były to tylko słowa, jednak kilka dni wcześniej mężczyzna wzdłuż grodzącego ich płotu rozlał benzynę i podpalił. Pożar jednak wygasł z powodu deszczowej pogody. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu" - czytamy w komunikacie na stronie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Policja: chodził po wsi i zapewniał, że spali rodzinę
Dopiero wtedy, obawiając się o życie swoje i rodziny, kobieta postanowiła powiadomić policję. Ta od razu pojechała do domu podejrzanego 63-letniego mieszkańca powiatu białostockiego i go zatrzymała.
"Mundurowi ustalili również, że wcześniej chodził po wsi i zapewniał, że spali rodzinę" – informuje policja.
Mężczyzna trafił do aresztu. Usłyszał zarzut gróźb karalnych. Decyzją sądu trafił na dwa miesiące do aresztu. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Białystok