36-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, gdy w miejscowości Borów Kolonia (Lubelskie) uderzył w znak witający podróżnych wjeżdżających na teren powiatu opolskiego. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
W czwartek (1 września) wieczorem policja dostała zgłoszenie, że w miejscowości Borów-Kolonia w powiecie opolskim doszło do kolizji.
- Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali seata, którego kierujący wjechał w znak "Powiat Opolski wita", uszkadzając go. No to się przywitał – mówi komisarz Sabina Piłat-Kozieł z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Chciał uciec do lasu
Dodaje, że sprawca kolizji na widok policjantów rzucił się do ucieczki w kierunku pobliskiego lasu.
Czytaj też: Wjechał na chodnik i potrącił cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Nie żyje kobieta w zaawansowanej ciąży
- Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do opolskiej jednostki. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec gminy Chodel – zaznacza policjantka.
Okazało się, że ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
Mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mundurowi ustalili, że 36-latek ma, wydany przez sąd, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Wkrótce odpowie przed sądem za jazdę za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez jazdę na podwójnym gazie oraz za kierowanie pojazdem pomimo dożywotniego obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja