Dzielnicowi z Bielska Podlaskiego zatrzymali 23- i 20-latka, którzy jeździli motocyklami crossowymi po polu i niszczyli zasiewy. Wypatrzył ich miejscowy rolnik. Okazało się, że motocykliści nie mają uprawnień do kierowania tego typu pojazdami, a ich jednoślady nie były dopuszczone do ruchu. Mężczyźni odpowiedzą za swe czyny przed sądem.
W niedzielę (1 maja) po południu z bielskim dzielnicowym skontaktował się telefonicznie jeden z miejscowych rolników i poprosił o pomoc. - Z przekazanej informacji wynikało, że po jego polu jeżdżą crossami dwaj motocykliści i niszczą zasiewy. Zgłaszający dodał, że takie zdarzenie ma miejsce nie po raz pierwszy - mówi komisarz Agnieszka Dąbrowska z Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim.
Rolnicy obserwowali motocyklistów do czasu przyjazdu policji
Na miejsce pojechali trzej dzielnicowi. - Byli na bieżąco w kontakcie telefonicznym ze zgłaszającym, który - wraz z dwoma innymi rolnikami - obserwował jeżdżących crossami – zaznacza policjantka.
Czytaj też: Najpierw pili alkohol, później zabrali figurkę z kapliczki. Trzech nastolatków przyznało się do winy
Dodaje, że gdy zaskoczeni motocykliści zauważyli policjantów, próbowali uciec. - Po chwili jednak byli już w rękach mundurowych – podkreśla kom. Dąbrowska.
Policja szuka kolejnych pokrzywdzonych, którym motocykliści zniszczyli pola
Okazało się, że crossami jeździli 23- i 20-letni mieszkańcy Bielska Podlaskiego, którzy w ogóle nie mieli uprawnień do kierowania tego typu pojazdami. Jednoślady nie były zaś dopuszczone do ruchu.
Mężczyźni odpowiedzą za swoje postępowanie przed sądem. Mundurowi ustalają, komu jeszcze motocykliści zniszczyli pola.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Bielsk Podlaski