Weszli w nocy do kościoła w Bielsku Podlaskim. Wynieśli sprzęt muzyczny i pieniądze, które wierni przekazali "na tacę". Prawdopodobnie spłoszył ich 19-latek, który spał na piętrze. Takie były ustalenie śledczych. Zatrzymali czterech podejrzanych o kradzież i dwóch o paserstwo. Część skradzionych rzeczy policjanci znaleźli w komisach.
Z jednego z kościołów w Bielsku Podlaskim zniknął sprzęt muzyczny.
"Zgłaszający zeznał, że sprawcy weszli do świątyni w nocy przez boczne drzwi" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim.
19-latek, który spał na piętrze usłyszał hałas i zobaczył palące się światło
Złodzieje zabrali trzy gitary, mikser, dwa projektory oraz kolumnę o wartości 13 tys. zł, a dodatkowo ukradli 1,5 tyz. zł, które wierni przekazali "na tacę".
"Prawdopodobnie sprawców spłoszył 19-latek, który spał na piętrze budynku. Młody mężczyzna usłyszał hałas i zszedł do głównej sali kościoła. Tam zobaczył palące się światło i otwarte drzwi, a po chwili ujawnił brak sprzętu muzycznego" – informuje policja.
Zarzuty kradzieży i paserstwa
Po trzech dniach mundurowi zatrzymali mieszkańców powiatu bielskiego: 22-, 23- i 38-latka. A dwa dni później jeszcze 20-latka. Wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży.
"Dalsze ustalenia doprowadziły mundurowych do 29-latka i 39-latka, którzy usłyszeli zarzuty paserstwa. W piwnicy starszego z mężczyzn policjanci odnaleźli część skradzionego sprzętu" – głosi komunikat.
ZOBACZ TEŻ: Dzwon skradziony sprzed kościoła. "Przecież nie można tak po prostu wziąć pod pachę pół tony i wynieść"
Część sprzętu odnieśli do świątyni
Policja informuje też, że podejrzani próbowali sprzedać "fanty", więc część przedmiotów kryminalni ujawnili w komisach.
"Resztę sprzętu muzycznego "skruszeni" sprawcy odnieśli do kościoła. Zatrzymanym grozi do 5 lat pozbawienia wolności" – podkreślają policjanci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Bielsk Podlaski