Kierowca, który w styczniu spowodował wypadek na trasie między Białymstokiem a Augustowem, usłyszał wyrok. Sąd skazał go na rok więzienia. Ma też stracić na rok prawo jazdy i zapłacić 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz dwójki osieroconych dzieci ofiar. Wyrok nie jest prawomocny.
Do tragedii doszło wieczorem 1 stycznia na krajowej "ósemce", na wysokości miejscowości Katrynka (woj. podlaskie). 47-letni obywatel Litwy jechał audi Q7 w kierunku Białegostoku. Na zakręcie auto zjechało na przeciwległy pas ruchu, gdzie czołowo uderzyło w audi A4, a potem w volkswagena transportera.
Audi A4 zostało zmiażdżone. Jechało nim małżeństwo z Korycina. 45-letni kierowca zginął na miejscu, a jego żona zmarła w szpitalu. Osierocili dwójkę dzieci w wieku dziewięciu i piętnastu lat.
Zdaniem biegłych, Litwin nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, przez co stracił panowanie nad kierownicą. Jak na łamach lokalnych mediów wypowiadała się zastępca Prokuratura Rejonowego w Białymstoku Katarzyna Pietrzycka, mężczyzna w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie wykonywał żadnego manewru. Nie był w stanie określić, w jaki sposób znalazł się na przeciwległym pasie. Postanowił jednak dobrowolnie poddać się karze. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym groziło mu do ośmiu lat więzienia.
Obrona wnioskowała o rok więzienia, sąd się przychylił
Prokuratura wnioskowała o 1,5 roku. Obrona proponowała rok, co w czwartek (26 listopada) zaakceptował sąd. Jak informuje wiceprezes Sądu Rejonowego w Białystoku Beata Wołosik, na poczet kary zaliczono 76 dni, które oskarżony spędził w areszcie zaraz po wypadku (w czwartek odpowiadał przed sądem z wolnej stopy). Mężczyzna ma też roczny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Z tym że okres ten liczy się od 1 stycznia 2020 roku.
- Na podstawie art. 46 § 1 kk orzeczono wobec oskarżonego Andriusa M. środek kompensacyjny w postaci częściowego zadośćuczynienia na rzecz każdego z małoletnich pokrzywdzonych w wysokości po 75 tys. zł – dodaje Beata Wołosik.
Litwin zapłacił już część tej kwoty. Między innymi ta okoliczność skłoniła sąd do zaakceptowania propozycji obrony.
Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: tvn24