Parlamentarzyści z Podlasia popierają stanowisko, które zostanie wysłane do premiera. Chcą, aby po śladzie dzisiejszej trasy Białystok - Augustów poprowadzona została droga ekspresowa - po dwa pasy ruchu w obu kierunkach. Takie same parametry powinna mieć według nich planowana trasa z Ełku do Knyszyna. Drogowcy pracujący nad koncepcją budowy drogi S16 rozważają obie opcje. Na żadną nie godzą się organizacje ekologiczne. Mają alternatywną propozycję.
- Jeżdżę tamtą drogą bardzo często. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym nie natknął się na jakiś wypadek. Nie bez powodu ta trasa nazywana jest "drogą śmierci" – mówi podlaski poseł KO Krzysztof Truskolaski.
Razem z pozostałymi podlaskimi parlamentarzystami poparł stanowisko, które zostanie przekazane do premiera. – Wszyscy, ponad politycznymi podziałami, stwierdziliśmy, że musi tu powstać ekspresówka po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Prosimy premiera o wpisanie tej trasy do rozporządzenia Rady Ministrów właśnie jako ekspresówki o takich parametrach – podkreśla poseł.
Cel: połączyć S19 z S61
Chodzi o drogę z Białegostoku do Augustowa. Drogowcy rozważają, aby po jej śladzie mogła być poprowadzona planowana droga S16. Celem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jest zamknięcie sieci dróg ekspresowych, co w tym rejonie oznacza skomunikowanie S19 z S61. Ta pierwsza trasa ma połączyć Barwinek na Słowacji z polsko-białoruskim przejściem w Kuźnicy Białostockiej, przebiegając m.in. przez Rzeszów, Lublin i Białystok. Natomiast S61 ma skomunikować Ostrów Mazowiecką z polsko-litewskim przejściem w Budzisku, biegnąc m.in. przez Łomżę, Ełk i Suwałki.
"Odcinek drogi Białystok - Augustów stanowi najkrótsze połączenie budowanej drogi ekspresowej S19 Via Carpatia, drogi ekspresowej S8 z Warszawy do Białegostoku oraz miasta Białystok i aglomeracji białostockiej w ruchu międzynarodowym z krajami bałtyckimi, a także stolicy regionu z Augustowem jako ważnym w tej części kraju ośrodkiem turystyczno-uzdrowiskowym oraz Suwałkami jako drugim co do wielkości miastem w województwie podlaskim" - czytamy w stanowisku.
Pierwotnie drogowcy planowali poprowadzić ten "łącznik" nową trasą, która łączyłaby Knyszyn z Ełkiem i byłaby zlokalizowana w pobliżu istniejącej DK65 Białystok-Ełk. Powstały nawet trzy warianty jej przebiegu. Każdy z nich przecinałby, w rejonie Osowca, Biebrzański Park Narodowy. Czyli największy park narodowy w kraju i jeden z większych w Europie.
Nic więc dziwnego, że na taki przebieg trasy nie zgadzają się władze parku. Ale też chociażby Osowieckie Towarzystwo Fortyfikacyjne.
Organizacje ekologiczne chcą drogi przez Zambrów i Łomżę
W trakcie debaty, którą na początku grudnia zeszłego roku zorganizowali drogowcy, rozważany był więc wspomniany alternatywny wariant - po śladzie istniejącej drogi krajowej nr 8 Białystok-Augustów, który przecina Biebrzański Park Narodowy w najwęższym miejscu i na obszarach mniej cennych przyrodniczo. Jak twierdziła GDDKiA, na taką alternatywę wskazuje też natężenie ruchu.
Na ten wariant, nie mówiąc już o tych w pobliżu trasy Białystok - Ełk, nie chcą się jednak zgodzić organizacje ekologiczne. Zaproponowały alternatywną trasę, która omijałaby teren parku i obszarów Natura 2000.
Według tej koncepcji, droga powstałaby na trasie: Bielsk Podlaski (węzeł z S19) - Zambrów (węzeł z S8) - Łomża (węzeł z S61). Czyli w korytarzu dróg krajowych nr 63 i 66. Białostoczanie chcący dojechać do Olsztyna musieliby, korzystając z drogi S-8, udać się w okolice Zambrowa i tak skręcić w kierunku Łomży. A później pojechać proponowaną przez ekologów nową trasą w stronę Szczytna.
"Budowa dróg nie powinna podlegać naciskom politycznym"
Jak w lutym komentował w rozmowie z portalem tvn24.pl członek zarządu Fundacji dla Biebrzy Robert Chwiałkowski, na sprawę trzeba spojrzeć całościowo. - Bo trasa budowana jest jak rozumiem po to, aby połączyć okolice Białegostoku z Olsztynem, a nie po to, aby mieszkańcy Białegostoku mieli bliżej na Litwę – zaznaczał.
FdB jest jedną z kilkunastu organizacji ekologicznych, które w lutym podpisały się pod petycją wysłaną do GDDKiA oaz czterech ministerstw: infrastruktury, klimatu i środowiska, finansów oraz funduszy i polityki regionalnej.
- Liczymy, że nasza petycja przyniesie skutek i GDDKiA przedstawi w końcu analizę wykonaną przez niezależnych ekspertów, z której jasno by wynikało, że nie ma innego wyjścia i ta droga musi przebiegać przez obszary cenne przyrodniczo – mówił w lutym Robert Chwiałkowski.
A teraz, komentując stanowisko przyjęte przez podlaskich parlamentarzystów, przekonuje że budowa dróg nie powinna podlegać naciskom politycznym. – Drogi trzeba budować tam gdzie są potrzebne, a nie tam gdzie chcą tego politycy – zaznacza.
"Tą drogą przejeżdża dziennie nawet do 14 tysięcy pojazdów"
Poseł Krzysztof Truskolaski odpiera, że ekspresówka po śladzie drogi Białystok-Augustów jest właśnie przykładem trasy, która jest bardzo potrzebna. – Tam wciąż giną ludzie – mówi.
Wtóruje mu poseł Lewicy Paweł Krutul. – Musimy zadbać o bezpieczeństwo. Tą drogą przejeżdża dziennie nawet do 14 tysięcy pojazdów. Ogromne jest też natężenie ruchu tirów. Nie godzimy się, aby ta droga nadal była "drogą śmierci" – mówi.
Dodaje, że jak na razie jedyną oddaną w całości podlaską trasą, która ma dwa pasy w obu kierunkach, jest S8 prowadząca do Białegostoku z Warszawy, co świadczy według niego o zapóźnieniu Podlasia w stosunku do innych regionów Polski.
- Stąd też zrobimy wszystko, aby powstały kolejne ekspresówki. Natomiast jeśli chodzi o organizacje ekologiczne, to przy budowie dróg zawsze prowadzone są konsultacje, podczas których można zgłaszać uwagi. Dla mniej priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców województwa podlaskiego – podkreśla.
Parlamentarzyści chcą też ekspresówki Knyszyn - Ełk
Na trasie Białystok- Augustów się zresztą nie kończy. W stanowisku parlamentarzystów jest też mowa o pierwotnym wariancie zaproponowanym przez drogowców. Czyli wspomnianej budowie drogi Knyszyn - Ełk, która figuruje zresztą w rozporządzeniu Rady Ministrów jako ekspresówka. Parlamentarzyści, chcą aby ta trasa również powstała.
Stanowisko popierają wszyscy podlascy parlamentarzyści. Czyli posłowie (w kolejności alfabetycznej): Adam Andruszkiewicz (klub PiS), Mieczysław Baszko (Porozumienie Gowina), Eugeniusz Czykwin (KO), Kazimierz Gwiazdowski (PiS), Lech Kołakowski (niezależny), Stefan Krajewski (PSL, dostał się do Sejmu z Koalicji Polskiej), Paweł Krutul (Lewica), Dariusz Piontkowski (PiS), Aleksandra Szczudło (Solidarna Polska), Krzysztof Truskolaski (KO), Robert Tyszkiewicz (KO), Robert Winnicki (Konfederacja), Jarosław Zieliński (PiS) i Jacek Żalek (Porozumienie Gowina). Oraz senatorowie (wszyscy z PiS): Mariusz Gromko, Jacek Bogucki i Marek Komorowski.
GDDKiA: cieszymy się z faktu, że parlamentarzyści wspierają budowę dróg
- Choć pięciu osób z tego grona nie było na środowym (17 marca) częściowo zdalnym spotkaniu naszego Podlaskiego Zespołu Parlamentarnego, to nie słyszałem aby ktokolwiek z podlaskich parlamentarzystów miał w tej sprawie inne zdanie. Sprawa jest na tyle ważna, że udało się jednogłośnie uzgodnić wspólne stanowisko ponad politycznymi podziałami- mówi Jarosław Zieliński, przewodniczący wspomnianego zespołu.
Udało nam się dodzwonić do osób, które nie mogły wziąć udział w środowym spotkaniu. Wszystkie wyraziły poparcie.
- Stanowisko parlamentarzystów adresowane jest do premiera Mateusza Morawieckiego, więc jako GDDKiA możemy jedynie powiedzieć że cieszymy się z faktu, iż parlamentarzyści wykazują zainteresowanie i wspierają budowę dróg na Podlasiu oraz bacznie przyglądają się rozwojowi sieci transportowej naszego województwa - komentuje rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja dla Biebrzy