Zamek z białą wieżą, dąb Jagiełły, walka z niedźwiedziem. O królewskich łowach w Puszczy Białowieskiej

Puszcza Białowieska jest jednym z ostatnich naturalnych kompleksów leśnych o charakterze pierwotnym w Europie
Profesor Bogumiła Jędrzejewska: w czasach Augusta III Sasa zagrody dla łowów były bardzo rozległe
Źródło: tvn24.pl
Wokół polowań, na które do Puszczy Białowieskiej przyjeżdżali polscy królowie narosło wiele mitów. Chociażby o tym, że - znany ze swojej ogromnej siły fizycznej - August II Mocny gołymi rękami pokonał niedźwiedzia. Tyle, że tego akurat władcy nigdy w Białowieży nie było. O królewskich łowach w puszczy opowiada nam profesor Bogumiła Jędrzejewska, autorka publikacji na ten temat.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Według jednej z wersji legendy, nazwa miejscowości wzięła się z tego, że król Zygmunt Stary postawił w Białowieży zamek z białą wieżą. Choć nic takiego nie miało miejsca, to w XX-leciu międzywojennym inicjatorzy budowy tutejszego kościoła zbierali na ten cel pieniądze, powołując się właśnie na tę opowieść. Dzięki temu powstała świątynia z - a jakże - białą wieżą.
  • Kolejną legendą, która nie miała nic wspólnego z prawdą jest ta mówiąca o dębie, przy którym miał w 1409 roku przysiąść król Władysław Jagiełło podczas polowania przed bitwą pod Grunwaldem. W latach 70. ubiegłego wieku okazało się jednak, że drzewo wyrosło ponad 100 lat po śmierci Jagiełły. Legenda przyczyniła się jednak do zwiększenia się ruchu turystycznego.
  • Leśne ostępy znają wiele takich opowieści. Wśród nich są również te prawdziwe. Chociażby ta o Zygmuncie II Auguście, który jeszcze jako książę był w puszczy potajemnie z Barbarą Radziwiłłówną. A zdradziły go wypiski księgowego, który wymienił wśród rzeczy kupionych do dworskiej sypialni dwie pierzyny, dwie poduszki i dwa urynały.
  • Pamiątką po królewskich polowaniach jest stojący w Białowieży obelisk z 1752 roku. Wcześniejszy - z 1744 roku - nie przetrwał do naszych czasów. Został bowiem ustawiony w lesie. Posłużył okolicznym mieszkańcom do zrobienia osełek do kos i noży.

Z Hajnówki do Białowieży jedzie się drogą, która podobno jest tak kręta, bo została celowo wytyczona w ten sposób przez wojska napoleońskie idące na Rosję. Chodziło o to, żeby Rosjanie nie widzieli Francuzów, którzy chowali się za zakrętami.

Czytaj także: