Cztery zęby więcej przez stres? Kortyzol w ciąży zmienia rozwój niemowląt

shutterstock_2541705453
Prof. Śmigiel: nie ma bezpiecznej dawki alkoholu w czasie ciąży
Źródło: TVN24
Poziom stresu matki w ciąży może wpływać na tempo wyrzynania się zębów u niemowląt - wykazali naukowcy z Uniwersytetu Rochester. Dzieci matek z wyższym poziomem kortyzolu (zwanego hormonem stresu) miały średnio o 4 zęby więcej w 6. miesiącu życia niż dzieci kobiet z niższym poziomem tego hormonu. Naukowcy sugerują, że wysoki poziom kortyzolu może zaburzać gospodarkę wapnia i witaminy D oraz wpływać na komórki budujące kości. Wyniki wskazują, że stres prenatalny może przyspieszać procesy starzenia.
Kluczowe fakty:
  • Badanie Uniwersytetu Rochester wykazało, że wysoki poziom kortyzolu u ciężarnych kobiet wiąże się z szybszym wyrzynaniem się zębów u niemowląt
  • Naukowcy sugerują, że kortyzol może zaburzać gospodarkę wapnia i witaminy D oraz wpływać na komórki budujące kości, co może prowadzić do przyspieszenia procesów biologicznego starzenia.
  • Depresja i lęk u matek nie były powiązane z tempem wyrzynania zębów; inne hormony miały słabszy wpływ niż kortyzol.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl

Dzieci mają 20 zębów mlecznych, po 10 w górnej i dolnej szczęce. Ten zestaw zębów jest niezbędny do żucia i mówienia; później zostaje zastąpiony zestawem 32 zębów stałych. Zęby mleczne zaczynają rozwijać się w łonie matki około szóstego tygodnia ciąży i stopniowo wyrastają (wyrzynają się) po przyjściu dziecka na świat, między szóstym miesiącem a trzecim rokiem życia. Jednak ten czas jest bardzo różny i zależy od czynników genetycznych, miejsca zamieszkania, ogólnego stanu zdrowia dziecka i odżywienia.

Depresja matki bez związku z uzębieniem dzieci

W najnowszym badaniu dr Ying Meng z Wydziału Pielęgniarstwa Uniwersytetu w Rochester (USA), wraz z zespołem, wykazała, że kolejnym czynnikiem, który ma na to wpływ, może być stres matki podczas ciąży.

Meng i współpracownicy przebadali grupę 142 matek żyjących w trudnych warunkach społeczno-ekonomicznych, które były w ciąży w latach 2017-2022 i odwiedzały Centrum Medyczne Uniwersytetu w Rochester. Nieco ponad połowa mam pracowała, a 60 proc. z nich miało najwyżej średnie wykształcenie. Niemal połowę stanowiły Afroamerykanki.

Pod koniec drugiego i trzeciego trymestru ciąży każda kobieta oddała próbkę śliny, w której mierzono stężenie: hormonu stresu - kortyzolu, hormonów płciowych - estradiolu, progesteronu, testosteronu oraz hormonów tarczycy - trójjodotyroniny i tyroksyny. Hormony te mają wpływ na metabolizm wapnia i witaminy D oraz na rozwój kości (a zatem również i zębów), ale także na rozwój płodu.

Wszystkie noworodki urodziły się o czasie. Pary mama i dziecko odwiedzały klinikę w drugim, czwartym, szóstym, 12., 18. i 24. miesiącu po narodzinach. Na kolejnych wizytach oceniano m.in. stan uzębienia dzieci.

Choć w czasie ciąży blisko 37 proc. kobiet miało zdiagnozowaną depresję lub lęk, to zaburzenia te nie miały związku z liczbą wyrżniętych zębów.

Kortyzol ma znaczenie - stres a starzenie biologiczne

Okazało się natomiast, że potomstwo kobiet, u których stwierdzono wyższy poziom kortyzolu w organizmie, miało większą liczbę wyrżniętych zębów w 6. miesiącu życia niż dzieci pań, które miały mniejsze stężenie tego hormonu. Dzieci mam z najwyższym poziomem kortyzolu miały średnio o 4 zęby więcej niż potomstwo kobiet z najniższym poziomem tego hormonu.

- Wysoki poziom kortyzolu u matki w późnym okresie ciąży może zmieniać tempo wzrostu płodu oraz gospodarkę mineralną, w tym regulację poziomu wapnia i witaminy D - dwóch składników niezbędnych do mineralizacji kości i zębów. Wiadomo również, że kortyzol wpływa na aktywność komórek o nazwie osteoblasty i osteoklasty, które odpowiadają za budowę, kształtowanie i przebudowę kości - wyjaśnia dr Meng.

Jej zdaniem wyniki te dostarczają dalszych dowodów na to, że stres w okresie prenatalnym może przyspieszać biologiczne procesy starzenia się u dzieci. - Przedwczesne wyrzynanie się zębów może stanowić wczesny sygnał ostrzegawczy, wskazujący na zaburzenia rozwoju jamy ustnej u niemowląt i ich ogólnego stanu zdrowia, które są związane ze złymi warunkami społeczno-ekonomicznymi oraz ze stresem w okresie prenatalnym - ocenia badaczka.

Naukowcy zaobserwowali też, że stężenie innych badanych w ślinie hormonów było powiązane z tempem wyrzynania się zębów, ale zależności te były słabsze. Zdaniem dr Meng w dalszych badaniach warto zanalizować dokładniej związek pomiędzy przyspieszonym wyrzynaniem się zębów a biologicznym starzeniem się i rozwojem oraz sprawdzić, co takie przyspieszenie mówi o ogólnym zdrowiu dziecka.

Czytaj także: