Wjechał na wyspę na rondzie. Chciał, żeby policjant dmuchnął za niego w alkomat

Pijany kierowca wjechał w rondo
Plaga pijanych kierowców. Nie odstrasza ich nawet groźba konfiskaty samochodu
Źródło: Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24
27-latek jazdę zakończył na wyspie jednego z rond w Sochaczewie. Samochód zostawił, a sam uciekł. Kiedy został zatrzymany przez policjantów, miał do nich nietypową prośbę.

W czwartek w nocy policjanci z Sochaczewa otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca pojazdu marki Mitsubishi uderzył w wyspę ronda, a następnie porzucił pojazd i uciekł. Na ulicę Żyrardowską skierowani zostali funkcjonariusze referatu patrolowo-interwencyjnego.

Pijany kierowca wjechał w rondo
Pijany kierowca wjechał w rondo
Źródło: KPP Sochaczew

"W rozmowie ze świadkiem zdarzenia ustalono, że kierowca wszedł w jedną z bocznych ulic" - poinformowała st. asp. Agnieszka Dzik z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie. Po chwili policjanci skontrolowali 27-letniego obywatela Ukrainy.

Miał zaskakującą prośbę

W trakcie czynności doszło do kuriozalnej sytuacji. "Mężczyzna zwrócił się do policjanta z prośbą, aby ten dmuchnął za niego w urządzenie do badania stanu trzeźwości. Przyznał się, że przed wyjazdem z domu spożywał alkohol. Badanie przeprowadzone przez funkcjonariuszy wykazało, że 27-latek miał 1,6 promila alkoholu w organizmie" - opisała Dzik.

Pijany kierowca wjechał w rondo
Pijany kierowca wjechał w rondo
Źródło: KPP Sochaczew

Obywatel Ukrainy został zatrzymany. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Po badaniach lekarskich w szpitalu trafił do policyjnego aresztu.

W czwartek usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Przestępstwo jest zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: