W latach świetności gościł więcej kibiców niż stadion na Maślicach. Był świadkiem triumfu mistrzów żużla, wysłuchał opery Verdiego, a 75 lat temu zwiedzał go Adolf Hitler. Stadion Olimpijski, dawniej duma Wrocławia, dziś czeka na remont.
Legenda głosi, że pod stadionem, na którym nigdy nie było igrzysk olimpijskich, jest kolej łącząca go z dworcem PKP. Jej śladów do dziś nie znaleziono, co nie zmienia faktu, że obiekt, na którym odbywały się największe imprezy sportowe, ma bardzo ciekawą historię.
Mariaż sztuki i sportu
Za projekt odpowiadał niemiecki architekt Richard Konwiarz. Jego wizja zaczęła nabierać realnych kształtów w 1926 roku, gdy rozpoczęto budowę kompleksu. Obiekt został skończony już 2 lata później. I właśnie za jego realizację Konwiarz otrzymał nagrodę, od której pochodzi nazwa stadionu. Uhonorowany został bowiem brązowym medalem Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 1932 roku. W tamtych czasach nagradzano także osiągnięcia w dziedzinie sztuki, w tym architektury. Kilka lat później stadion zwiedzał Adolf Hitler.
- We Wrocławiu nigdy nie było i nie planowano igrzysk - mówi dr Zdzisław Paliga, kanclerz Akademii Wychowania Fizycznego i współautor książki „Wrocławskie obiekty dydaktyczne i sportowe AWF” - Mówiło się o organizacji olimpiady w 1944 roku, ale nie ma żadnych oficjalnych dokumentów potwierdzających to - dodaje kanclerz.
To, że były to jedynie plotki zdaje się potwierdzać fakt, że ostatecznie Igrzyska Olimpijskie w 1944 r. miały odbyć się w Londynie. Nie pozwoliła na to jednak II Wojna Światowa.
Euro to nic
Stadion był miejscem wielu doniosłych wydarzeń sportowych. Przy okazji drużynowych mistrzostw świata na żużlu w 1961 roku sprzedano około 60 tys. biletów. Widzów było jednak znacznie więcej.
- Łącznie mogło być nawet 72 tys. ludzi, wliczając gości, którzy nie musieli kupować biletów, a także gapiów, którym udało się wejść na stadion bez nich - twierdzi Zdzisław Paliga.
Także piłkarski Śląsk Wrocław sprowadzał na stadion niewyobrażalne tłumy. Pojedynki w europejskich pucharach z będącymi wtedy u szczytu potęgi: Liverpoolem, czy Borussią Mönchengladbach przyciągały na stadion po 50 tys. kibiców.
- Wtedy nie było numerowanych miejsc. Tylko proste ławki i miejsca stojące - przypomina kanclerz AWF. - Nie przestrzegano wymogów bezpieczeństwa, wchodziło tyle osób ile się zmieści – dodaje.
Dla porównania pojemność nowego Stadionu Miejskiego na Maślicach to niespełna 43 tysiące miejsc.
Remont i World Games
Obecnie na stadionie prowadzone są głównie zawody żużlowe oraz mecze futbolu amerykańskiego. 70 hektarowy kompleks Stadionu Olimpijskiego jest własnością AWF. Jednak sam stadion i strzelnica należą do miasta. I to miasto jest odpowiedzialne za remont obiektu. Ratusz zamierza go wykonać jeszcze przed World Games, którego Wrocław będzie gospodarzem w 2017 roku.
World Games to igrzyska sportów nieolimpijskich organizowane rok po letniej olimpiadzie. Na zabytkowym stadionie w ramach imprezy mogłyby się odbyć zawody żużlowe.
Autor: Arkadiusz Kowalik / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Henryk Klamecki i Zdzisław Paliga: "Wrocławskie obiekty dydaktyczne i sportowe Akademii Wychowania Fizycznego"