Maskotka św. Mikołaja stała się zarzewiem sąsiedzkiego konfliktu. Mieszkańcowi Głogowa tak bardzo spodobał się pluszak sąsiada, że go zaatakował nożem. Łupu nie zdobył i uciekł. Zatrzymali go policjanci.
46-latek zauważył na klatce schodowej swojego sąsiada. Ten niósł maskotkę świętego Mikołaja. - Zachowywał się agresywnie. Zażądał od sąsiada, aby ten oddał mu maskotkę. Jednak ten stanowczo odmówił - relacjonuje podinsp. Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji. To rozzłościło agresora, który wyciągnął nóż i zażądał oddania ok. 40-centymetrowej maskotki. Gdy ponownie spotkał się z odmową zaatakował. - Zranił mężczyznę w rękę. Mikołaja jednak nie zdołał zabrać. Uciekł z miejsca zdarzenia - informuje Kaleta.
Sprawdzą, czy był pijany
"Łowcę maskotek" zatrzymał policyjny patrol. Jak mówią funkcjonariusze, wiele wskazywało na to, że 46-latek był pod wpływem alkoholu. Bełkotał i chwiał się. Nie chciał jednak poddać się badaniu na trzeźwość. - Był agresywny. Pobrano od niego krew do dalszych badań - mówi policjant.
Sąd, na wniosek policji i prokuratury, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Głogowie:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, KPP Głogów