Młody kierowca na zakręcie stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Trafił do szpitala, ale może mówić o dużym szczęściu, bo patrząc na skalę zniszczeń auta, widać wyraźnie, że ten wypadek mógł skończyć się tragicznie.
18-latek jechał w piątkowe popołudnie drogą wojewódzką numer 323 z Jawora w kierunku Legnicy. Jak ustalili policjanci, za szybko.
- Mieszkaniec Legnicy nie dostosował prędkości do panujących warunków. Na łuku drogi wpadł w poślizg i uderzył w przydrożne drzewo - mówi Łukasz Kubiś, rzecznik policji w Jaworze.
Kierowca przeżył
Hyundai skończył na dachu, owinięty o drzewo. Kierowca opuścił pojazd o własnych siłach, jeszcze przed przyjazdem służb ratowniczych. Nikogo więcej w środku nie było.
- 18-latek trafił do szpitala w Legnicy. Odniesione obrażenia nie stanowiły zagrożenia dla jego życia - przyznaje Kubiś.
Nastolatkowi zatrzymano uprawnienia. Policja skieruje sprawę do sądu.
Do zdarzenia doszło na drodze między Jaworem i Legnicą:
Autor: ib/b/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: OSP Jawor