15-letni Kuba z Lubina (województwo dolnośląskie) spotkał się ze znajomymi, by obejrzeć filmy w miejscowym kinie. W trakcie oczekiwania na kolejny seans został zaatakowany nożem. Gdy umierał - jak opisują śledczy - jego oprawca wraz z kolegami poszedł na grilla. Teraz stanie przed sądem.
- Prokurator oskarżył Karola F. o to, że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia małoletniego pokrzywdzonego, zadał mu cios nożem, powodując w ten sposób obrażenia ciała, które skutkowały jego zgonem - informuje Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. To nie są jedyne osoby, które oskarżono w tej sprawie. Sebastian H. i Dawid M. odpowiedzą przed sądem za nieudzielenie 15-letniemu chłopcu pomocy. - Choć wiedzieli, że został ugodzony nożem, to nie zawiadomili też organów ścigania o tym, co się stało - przekazuje prokurator.
Prokuratura: chciał pomóc koleżance, zginął od ciosu nożem
Do zdarzenia doszło w maju 2019 roku. To wtedy 15-letni Jakub wybrał się do kina na maraton filmowy. W trakcie czekania na drugi film chłopiec wraz z koleżankami poszli na pobliskie Wzgórze Zamkowe. - W tym samym czasie, w to samo miejsce przyszła grupa osób, wśród której byli trzej oskarżeni. Wcześniej pili alkohol i palili marihuanę - relacjonuje Tkaczyszyn. I dodaje, że w pewnym momencie między dziewczynami z dwóch grup doszło do "utarczki słownej". Jeden z mężczyzn zabrał okulary korekcyjne koleżance 15-latka. - Wyrzucił je poza mur Wzgórza Zamkowego. Chłopiec chciał pomóc dziewczynie i zeskoczył z muru. Za nim poszedł Karol F. - przytacza przebieg zdarzeń Tkaczyszyn. Jak wynika z ustaleń śledczych, to właśnie wtedy F. zadał 15-latkowi śmiertelny cios nożem. I jak gdyby nigdy nic wrócił do swoich kolegów. Jak wcześniej informowano, mężczyźni po wszystkim poszli na grilla. Później F. miał przyznać się towarzyszom do tego, co zrobił. Ci jednak - jak twierdzą prokuratorzy - nie zrobili nic, by pomóc chłopcu. Pogotowie ratunkowe wezwały za to koleżanki 15-latka. Na pomoc dla Jakuba było już jednak za późno.
Oskarżony: użyłem noża, ale nie chciałem zabić
W trakcie przesłuchania Karol F. przyznał się do użycia noża. Zaprzeczył jednak, że chciał śmierci chłopca. Dwóch pozostałych mężczyzn nie przyznało się do stawianych im zarzutów. W tymczasowym areszcie przebywa tylko Karol F. Grozi mu dożywocie. Jego koledzy będą odpowiadali przed sądem z wolnej stopy. Grozi im do trzech lat więzienia.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław