Robert Lewandowski chce być burmistrzem dolnośląskiego miasta, Jarosław Kaczyński radnym stolicy, a Dariusz Szpakowski walczy o miejsce w sejmiku województwa łódzkiego. Wyszukaliśmy na listach wyborczych kandydatów, których łatwo pomylić z kimś innym. A może nie?
Wyborcze sobowtóry to tu niekoniecznie osoby łudząco podobne do innych. Bo wielu kandydujących nawet nie znamy z twarzy. Wyborcze sobowtóry to ci, którzy noszą te same imiona i nazwiska co osoby znane. Wyłuskaliśmy ich z list.
Mecenas Kaczyński
Jarosław Kaczyński to warszawiak i prawnik. Inny z Jarosławów Kaczyńskich to też prawnik i również warszawiak. Pierwszy, 69-letni, to poseł i prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Drugi 32-letni – w nadchodzących wyborach – powalczy o mandat radnego stolicy (z komitetu Koalicji Obywatelskie). Obydwaj mają biura przy ulicy Nowogrodzkiej. I na tym podobieństwa pomiędzy panami się kończą.
Szpakowski z Samopomocy Chłopskiej
"W jednolicie grających strojach nasi reprezentanci" – powiedział komentując mecz Portugalia – Polska, w trakcie eliminacji do EURO 2008, Dariusz Szpakowski. W wyborach samorządowych wystartuje osoba "jednolicie" reprezentująca imię i nazwisko 67-letniego komentatora sportowego.
58-letni Dariusz Szpakowski, prezes Gminnej Spółdzielni Samopomocy Chłopskiej w Ozorkowie i obecny radny województwa łódzkiego, ponownie ubiega się o mandat radnego sejmiku województwa łódzkiego. Startuje z listy komitetu Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Burmistrz Robert Lewandowski
Swoje alter ego w wyborach ma też Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski i piłkarz Bayernu Monachium. I to nie jedno.
Burmistrzem Żmigrodu po raz kolejny chce być 45-letni Robert Lewandowski. Ma na to duże szanse, bo jest jedynym kandydatem na ten urząd. Trzech Robertów Lewandowskich powalczy o mandaty radnych. 50-letni Lewandowski chce być radnym gmina Lubrza (woj. lubuskie). W tym samym województwie o głosy wyborców walczy inny Robert Lewandowski. 58-latek ubiega się o miejsce w radzie gminy Lipniki Łużyckie. Radnym chce zostać także 47-letni Robert Lewandowski z Radomska (woj. łódzkie).
W jednej radzie dwóch Ryszardów Grobelnych?
W Poznaniu o miejsce w radzie miasta powalczy dwóch Ryszardów Grobelnych.
Pierwszy z nich to były prezydent, który stolicą Wielkopolski rządził przez 16 lat, aż do 2014 roku. 55-letni Grobelny o głosy poznaniaków powalczy w okręgu numer trzy. Z kolei 71-letni Ryszard Grobelny, były poznański radny, głosy będzie zbierał w okręgu numer sześć. Obydwaj startują z listy komitetu Jarosława Pucka Dobro Miasta.
I Jerzy Skoczylas razy dwa
Natomiast o głosy wrocławian powalczy dwóch Jerzych Skoczylasów. Pierwszy to 70-letni współzałożyciel kabaretu Elita, który startuje z listy Rafała Dutkiewicza Sojusz dla Wrocławia. W tej samej radzie chce zasiąść 64-letni Jerzy Skoczylas (z listy Prawa i Sprawiedliwości). Obydwaj jednocześnie we wrocławskiej radzie miejskiej zasiadali już w kadencji 2014-2018.
Prawie jak Liroy
Prezydentem Kielc chce być Piotr Liroy-Marzec. W wyborach raper i poseł startuje z listy komitetu Wolność w Samorządzie. Do 2015 roku Liroy-Marzec oficjalnie był Piotrem Marcem. W nadchodzących wyborach kandydatów o tym imieniu i nazwisku jest jeszcze trzech. 44-letni Piotr Marzec chce zostać radnym Zamościa. Jego 53-letni imiennik chce zostać radnym gminy Łęczyce (woj. pomorskie). A 64-letni Piotr Marzec z Wieliczki (woj. małopolskie) powalczy o mandat radnego tego miasta.
Trzynastu Krzysztofów Krawczyków
Krzysztof Krawczyk, autor takich hitów jak "Parostatkiem", czy "Bo jesteś ty" w wyborach samorządowych nie startuje. W bój o samorządowe urzędy ruszyło natomiast 13 innych Krzysztofów Krawczyków.
40-letni imiennik piosenkarza chce zostać radnym Nowego Sącza (kandyduje z listy Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla). Jego rówieśnik i imiennik – startujący z listy PSL - chce być radnym gminy Łask (woj. łódzkie).
W wyborcze szranki staje też dwóch 41-letnich Krzysztofów Krawczyków. Pierwszy – kandydujący z listy komitetu Bogdana Pawłowskiego - chce być radnym gminy Kamieńsk (woj. łódzkie), a drugi – o mandat ubiegający się z listy Mariusza Przeździęka – radnym gminy Kobierzyce.
O głosy mieszkańców gminy Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie) powalczy 43-letni Krzysztof Krawczyk (startuje z listy Kazimierza Szkudlarka). Radnym powiatu dębickiego (woj. podkarpackie) chce zostać 46-letni Krzysztof Krawczyk, który kandyduje z listy Wspólnoty Ziemi Dębickiej. O rok starszy Krzysztof Krawczyk chce zostać radnym gminy Brzeziny (woj. łódzkie) – startuje z listy komitetu Razem dla Gminy Brzeziny.
Z kolei 50-letni imiennik piosenkarza – kandyduje z listy komitetu Gerarda Tomiaka - ubiega się o mandat radnego gminy Rakoniewice (woj. wielkopolskie). Radnym gminy Radowo Małe (woj. zachodniopomorskie) chce być 58-letni Krzysztof Krawczyk, który o mandat powalczy z listy Ruchu Inicjatyw Obywatelskich.
60-letni Krzysztof Krawczyk jest kandydatem – z listy PiS – na radnego dzielnicy Wesoła (miasto Warszawa). Na listach znalazło się też dwóch 62-letnich Krzysztofów Krawczyków: jeden – startujący z listy komitetu Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej - ubiega się o mandat radnego gminy Mszczonów (woj. mazowieckie) , drugi – kandyduje z listy komitetu Wspólna Gmina Wręczyca – chce być radnym gminy Wręczyca Wielka (woj. śląskie). Najstarszym z Krzysztofów Krawczyków w tej elekcji samorządowej jest 63-letni kandydat komitetu Porozumienie Samorządowe, który powalczy o miejsce w radzie gminy Tomaszowa Lubelskiego (woj. lubelskie).
O szczęśliwą "13" postanowiliśmy zapytać samego piosenkarza. - Nazwisko nie pomoże. Wszyscy wiedzą, że śpiewam dla wszystkich i nie jestem politykiem - podkreśla Krzysztof Krawczyk. I dodaje, że startujący kandydaci nie mają z nim nic - poza imieniem i nazwiskiem - wspólnego. - Życzę wszystkim powodzenia. Wygra lepszy, a nie dlatego, że nazywa się Krzysztof Krawczyk - uważa artysta.
Nazwisko pomaga, czy szkodzi?
O to, czy znane nazwisko przyciąga potencjalnych wyborców zapytaliśmy psychologa. Jak przyznaje dr Anetta-Pereświet Sołtan, z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, znane nazwisko na liście wyborczej może pomagać.
- Wynika to z tego, że lubimy to, co znamy. Działa tu mechanizm, który jest prosty, ale ma dużą siłę oddziaływania. Wykorzystuje się go w reklamach. Często wydaje nam się, że reklamy na nas nie działają, ale gdy opatrzymy się z daną nazwą, czy produktem, to w sytuacji działania w pośpiechu i działania pod wpływem stresu, gdy pojawia się szansa na bezrefleksyjne działanie to wybieramy produkty oswojone - tłumaczy psycholog.
I dodaje, że ten sam schemat działa przy okazji wyborów. - W sytuacji zalewu ogromem kandydatów nawet ci, którzy orientują się w polityce mają mętlik w głowie. Jesteśmy w takim stanie, że gdy pojawia się coś, co wydaje nam się choć odrobinę znane może mieć, to spore znaczenie dla podejmowanych przez nas decyzji - wyjaśnia Pereświet-Sołtan.
Zaznacza jednak, że znane nazwisko może nie tylko przyciągnąć. - Czasami może działać w odwrotną stronę - podkreśla psycholog.
Autor: tam/i / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały wyborcze