Wrocławscy lekarze zoperowali dwóch pacjentów z tzw. opornym nadciśnieniem tętniczym, którym nie pomagały leki. I problem skutecznie zniknął. Wcześniej na świecie przeprowadzono jedynie trzy tego typu interwencje. - Warto było zaryzykować - wyznała pacjentka w rozmowie z reporterką TVN24.
Zabieg w skrócie polega na nakłuciu tętnicy udowej i wprowadzeniu przez nią cewnika aż do tętnicy szyjnej. Wpływa on na działanie kłębka szyjnego, który odpowiada za regulację ciśnienia. Dzięki na pozór prostemu zabiegowi kłębek szyjny dezaktywuje się i ciśnienie wraca do normy.
Takie właśnie dwie operacje, jako jedyni w Polsce i jedni z pierwszych na świecie, przeprowadzili lekarze 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. I choć zabiegi miały miejsce w grudniu zeszłego roku, specjaliści czekali na efekty do teraz. Problem skutecznie zniknął, a ciśnienie wróciło do normy" - przekonywali podczas piątkowej konferencji.
"Moje życie się poprawiło"
- Przed zabiegiem miałam bóle głowy, po nim moje życie się poprawiło - mówi w rozmowie z reporterką TVN24 Izabela Bacharek, pacjentka poddana innowacyjnej operacji.
Zapewnia, że nie obawiała się operacji, chociaż lekarze nie mieli wcześniej żadnego doświadczenia w stosowaniu tej metody leczenia. - Warto było zaryzykować - mówiła.
Metoda przyszłości?
O nowoczesnym zabiegu leczącym nadciśnienie opowiadali również lekarze, którzy odważyli się na jego przeprowadzenie.
- Metoda nie jest droga, co może doprowadzić do upowszechnienia jej za kilka lat. Jednak teraz jest ona dopiero w fazie badań - powiedział Piotr Ponikowski, kierownik kliniki kardiologii na zorganizowanej w piątek konferencji.
Autor: mir/lulu / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: 4. Wojskowy Szpital Kliniczny we Wrocławiu