Pasjonująco zapowiada się walka o mandaty do europarlamentu na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Bardzo ostrą wewnętrzną bitwę stoczy trójka najważniejszych kandydatów z list PiS: Anna Zalewska (1), Beata Kempa (2) i Michał Dworczyk (3). Nie mniej ciekawie jest po stronie koalicji rządzącej, gdzie startują Bogdan Zdrojewski (KO), Róża Thun (Trzecia Droga), Krzysztof Śmiszek (Lewica) oraz... Ryszard Petru.
- Pięć lat temu w tym okręgu do zdobycia były 4 miejsca w Strasburgu. W tym roku zapewne będzie tak samo, choć w wyborach do PE dopiero po przeliczeniu głosów w skali kraju wiadomo, z którego okręgu będzie ile mandatów.
- W 2019 r. dwa mandaty przypadły KO, a dwa PiS. I to się akurat może z kilku powodów zmienić.
- Zjednoczona Prawica nie ma raczej szans na trzy mandaty w tym okręgu. Co oznacza, że ktoś z trójki: Zalewska, Kempa, Dworczyk do europarlamentu się nie załapie
- Swojego nie może być pewna także KO. Pewniakiem jest tylko jedynka, czyli Bogdan Zdrojewski. Ale kolejny mandat dla strony koalicyjnej może przypaść Róży Thun, startującej tym razem z Trzeciej Drogi.
Pięć lat temu
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. W Polsce do zdobycia są 53 mandaty. W ubiegłej kadencji w okręgu numer 12 (woj. dolnośląskie i opolskie) z siedzibą we Wrocławiu mandaty europosłów uzyskało czterech kandydatów: Janina Ochojska-Okońska (307 227 głosów) i Jarosław Duda (77 611) z Koalicji Europejskiej oraz Anna Zalewska (168 337) i Beata Kempa (209 305) z Prawa i Sprawiedliwości.
Wybory do europarlamentu 2024: zacięta walka Prawa i Sprawiedliwości o mandaty europosłów
W 2019 roku z listy Prawa i Sprawiedliwości najwięcej głosów otrzymała Beata Kempa (209 305). Drugi wynik miała Anna Zalewska z rezultatem w 168 337 głosów. Wtedy obie kandydatki otrzymały mandaty do Parlamentu Europejskiego. W tym roku również są na czele listy Prawa i Sprawiedliwości. Doświadczone europosłanki wciąż mają spore szansy na wygraną.
Jedynką z listy Prawa i Sprawiedliwości jest Anna Zalewska, parlamentarzystka oraz b. ministra edukacji narodowej w rządach Beaty Szydło oraz Mateusza Morawieckiego. Kandydatka w wyborach sięga po wsparcie byłej marszałkini Sejmu Elżbiety Witek, jeżdżąc razem z nią na konferencje prasowe i spotkania z mieszkańcami województw.
Na drugim miejscu znalazła się Beata Kempa - była parlamentarzystka, w latach 2015–2017 szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wiceprezeska partii Suwerenna Polska, obecnie deputowana do Parlamentu Europejskiego IX kadencji. Regularnie wyraża sprzeciw wobec paktu migracyjnego, Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej.
Sytuację Zalewskiej i Kempy mocno komplikuje natomiast Michał Dworczyk - były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rządzie Morawieckiego. Mocno zaangażował się w kampanię, jeździ po województwach, chwali się wizytami w różnych miejscowościach w mediach społecznościowych, cieszy się pełnym poparciem byłego premiera. Na jednej z konferencji prasowych Morawiecki powiedział, że Dworczyk to jeden z jego "absolutnie najbliższych współpracowników".
Dworczyk, który w październikowych wyborach do Sejmu startował z miejsca nr 3, uzyskał bardzo dobry wynik 40 264 głosów. Prawie dwukrotnie więcej niż "jedynka" PiS w tym okręgu. A to pokazuje, że ma realne szanse prześcignąć Beatę Kempę lub Annę Zalewską.
Wybory do europarlamentu 2024: Wiceminister sprawiedliwości na górze listy Lewicy
W trakcie ubiegłych wyborów do europarlamentu z partii Wiosna Roberta Biedronia najwięcej głosów we Wrocławiu zdobył Krzysztof Śmiszek. Jednak w 2019 roku jego wynik (46 698 głosów) nie pozwolił mu na zdobycie mandatu europosła. W tym roku Śmiszek - obecnie wiceminister sprawiedliwości - jest jedynką na liście Lewicy. Kandydat zadeklarował, że jeśli będzie miał szansę reprezentować Polskę w europarlamencie, to zajmie się m.in. walką z nieuczciwymi praktykami wielkich korporacji wobec konsumentów, czy "kwestiami socjalnymi dla młodych osób".
Śmiszek startował w ostatnich wyborach parlamentarnych i uzyskawszy 34 577 głosów z jedynki we Wrocławiu zdobył jeden z dwóch mandatów dla Lewicy w woj. dolnośląskim. Jeśli ktokolwiek miałby zdobyć europejski mandat dla tego ugrupowania w tym okręgu, to tylko on.
Na drugim miejscu listy Lewicy jest wrocławska radna Anna Kołodziej (współprzewodnicząca dolnośląskiej Lewicy), a na trzecim radna wojewódzka Marta Stożek (Partia Razem).
Wybory do europarlamentu 2024: Koalicja Obywatelska postawiła na znane twarze
W ubiegłej kadencji na liście Koalicji Europejskiej najwięcej głosów w stolicy Dolnego Śląska zdobyli Janina Ochojska-Okońska (307 227 głosów) oraz Jarosław Duda (77 611). Oboje kandydaci w 2019 roku otrzymali mandat do Parlamentu Europejskiego.
W tegorocznych wyborach listę Koalicji Obywatelskiej otwiera poseł Bogdan Zdrojewski, który w październikowych wyborach parlamentarnych uzyskał najlepszy wynik spośród kandydatów swojej partii w okręgu wrocławskim. Zdrojewski był przewodniczącym klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego w pierwszym i drugim rządzie Donalda Tuska i zasiadał już w ławach Parlamentu Europejskiego w latach 2014-2019. Wcześniej przez ponad dekadę był prezydentem Wrocławia.
Zdrojewski to pewniak, natomiast na drugim miejscu na liście KO jest marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła, który w 2019 roku bez powodzenia kandydował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Trzecią na liście KO jest posłanka Sylwia Bielawska, która przed wyborami parlamentarnymi była wiceprezydentką Wałbrzycha. Na piątym miejscu znalazł się Jarosław Duda, europoseł minionej właśnie kadencji, który w tym roku również planuje walczyć o mandat.
Nikt z tej trójki gwarancji mandatu nie ma. Może się nawet okazać, że nie dostanie go ani Buła, ani Bielawska ani Duda. Bo niezwykle mocną kandydatkę wystawiła Trzecia Droga.
Wybory do europarlamentu 2024: Trzecia Droga
Pierwszą kandydatką na liście Trzeciej Drogi w okręgu 12 jest Róża Thun, która pełni mandat europosłanki nieprzerwanie od 2009 roku. Do tej pory Thun startowała w Małopolsce z list powiązanych z PO. Tym razem zmieniła zarówno ugrupowanie, jak i okręg. Zagrała va bank i sytuacja może ułożyć się bardzo różnie. Może suma głosów oddanych na KO, Trzecią Drogę i Lewicę pozbawi jednego mandatu PiS. Ale może też okazać się, że Thun "zabierze" mandat komuś z KO.
Europejskiego, podkreśliła, że priorytetem na następną kadencję będzie dla niej walka z zanieczyszczeniem środowiska.
Z drugiego miejsca Trzeciej Drogi wystartuje wiceminister infrastruktury, szef dolnośląskiego PSL, Paweł Gancarz.
Trzecie miejsce przypadło posłowi Ryszardowi Petru, który jest założycielem i byłym przewodniczącym partii Nowoczesna. Kandydat był również przewodniczącym Towarzystwa Ekonomistów Polskich w latach 2011–2015 oraz posłem na Sejm VIII kadencji oraz obecnej. Szanse na Strasburg ma iluzoryczne, ale może dosypać trochę głosów do listy Trzeciej Drogi, co ostatecznie może mieć znaczenie przy podziale mandatów.
Konfederacja w wyborach do europarlamentu - okręg 12
"Jedynką" konfederacji jest poseł Stanisław Tyszka, który 2015 roku był wybrany na wicemarszałka Sejmu. To już jego drugie podejście do próby uzyskania mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, ponieważ w wyborach w 2019 startując z listy komitetu Kukiz’15 nie udało mu się go zdobyć.
Listę Konfederacji zamyka Robert Grzechnik - radny rady miejskiej Wrocławia mijającej kadencji, który w kwietniowych wyborach ubiegał się o urząd prezydenta Wrocławia.
Źródło: tvn24.pl/PAP