Wrocławscy społecznicy chcieli, by pierwszy dom towarowy nowoczesnego Wrocławia - czyli wybudowany na początku lat 90. XX wieku Solpol - został wpisany do rejestru zabytków. Po kilku latach batalii konserwator zdecydował, że nie ma na to szans. Aktywiści z taką decyzją nie chcieli się pogodzić. Jednak Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu decyzję dolnośląskiego konserwatora zabytków utrzymało w mocy.
"Tak, to już właściwie przesądzone - Solpol póki co nie będzie zabytkiem i zapewne zostanie wyburzony" - czytamy na facebookowym profilu Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. W ten sposób społecznicy odnieśli się do trwającej od niemal sześciu lat walki o wpisanie budynku przy ulicy Świdnickiej do rejestru zabytków.
Konserwator zabytków: "jeden z", ale "nie pierwszy"
W maju dolnośląski konserwator zabytków zdecydował, że Solpol nie zostanie jednym z najmłodszych chronionych prawem budynków w Polsce. W decyzji napisano między innymi: "Dom handlowy Solpol jest jednym z lokalnych przejawów postmodernizmu, ale nie pierwszym we Wrocławiu, zatem nie można mu przypisać wartości prekursorskiej. Kontrowersyjna forma, użyte materiały, jak i krzykliwa, hedonistyczna kolorystyka nie stanowią wartości zasługujących na zachowanie". Społecznicy jednak z takim finałem sprawy się nie zgodzili i odwołali się od niej do ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu. Teraz ten stwierdził, że decyzja wojewódzkiego konserwatora zabytków była uzasadniona. "To nie był jeszcze czas Solpolu. Ten etap przegraliśmy, ale nie wybaczylibyśmy sobie gdybyśmy nie spróbowali" - komentują teraz. A urząd konserwatorski w mediach społecznościowych wylicza: "(...) przeprowadzono dowód z oględzin, pozyskano opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa, zastosowano 3 wezwania do uzupełnienia dokumentów, 2 zawiadomienia, 6 postanowień, przeprowadzono kilkugodzinną rozprawę administracyjną. Przeanalizowano bardzo dużo literatury i przedstawiane przez strony i zainteresowane podmioty opinie i dokumenty". OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
"Powinien zostać zachowany dla przyszłych pokoleń jako świadek epoki"
Solpol powstał na początku lat 90. Miał oddawać ducha przemian, przełamywać schematy i być nowoczesny. Nad stworzeniem koncepcji obiektu architekci pracowali zaledwie kilka dni. Wytyczne były jasne: miało być charakterystycznie i prosto. Twórców projektu ograniczały wielkość działki i otaczająca ją historyczna zabudowa. Siedziba domu towarowego od początku dzieliła mieszkańców miasta. Dla niektórych był dziwadłem i "szkaradztwem", dla proboszcza z sąsiadującej z Solpolem parafii był "pomalowanym w odpustowe kolory bunkrem", a dla innych "kolorowym pawiem". CZYTAJ WIĘCEJ O TYM JAK POWSTAŁ SOLPOL - PIERWSZY DOM TOWAROWY NOWOCZESNEGO WROCŁAWIA
Dziś budynek przy ulicy Świdnickiej wciąż dzieli mieszkańców miasta. "Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wartości Solpolu nie docenia zdecydowana większość wrocławian - i jak widać decydująca część konserwatorów. Niemniej, my dalej głęboko wierzymy, że Solpol powinien zostać zachowany dla przyszłych pokoleń jako świadek epoki - postmodernizmu w architekturze, transformacji ekonomicznej, kolorowych lat 90-tych" - czytamy we wpisie Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. Wpis do rejestru zabytków oznaczałby, że budynek nie będzie mógł być wyburzony czy też przebudowany. "Jego wyburzenie będzie już niedługo uważane za błąd - tak jak teraz żałujemy kompleksów postindustrialnych wyburzonych 20 lat temu i budynków modernistycznych zrównanych z ziemią 10 lat temu" - podkreślają aktywiści. Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia w niedzielę poinformowało o tym, że skorzysta z możliwości zaskarżenia decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Źródło: facebook.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki