Rozpylił coś w oknie żłobka. Smród sparaliżował pracę placówki

Atak chemiczny na żłobek we Wrocławiu
Wrocław
Źródło: Google Earth
Zamaskowany mężczyzna rozpylił środek o intensywnym, duszącym zapachu przez uchylone okno żłobka we Wrocławiu. Substancja, jak ustalili strażacy, zawierała kwas masłowy - składnik używany między innymi do odstraszania dzików. Placówka została zamknięta na tydzień. Sprawę bada policja.

W niedzielny poranek, 7 września o godzinie 7.15, żłobek przy ulicy Słonimskiego 1A we Wrocławiu stał się celem celowego ataku. Zamaskowany mężczyzna rozpylił przez uchylone okno substancję o intensywnym, duszącym zapachu. 

- W poniedziałek, kiedy przyszła pierwsza osoba otwierająca żłobek, to poczuła smród. Sprawdziliśmy cały system wentylacji, klimatyzacji i kanalizacji, rozebraliśmy podłogi z dwóch stron, by znaleźć przyczyny tego zapachu i ustalić, czy coś wybiło po całonocnym deszczu. Nic nie wskazywało na awarię. Dopiero po kilku godzinach zidentyfikowaliśmy źródło - zapach wydobywał się z okna - poinformowała Sylwia Leśniak, dyrektorka żłobka Empiraki we Wrocławiu.

Atak na żłobek we Wrocławiu
Atak na żłobek we Wrocławiu
Źródło: Empiraki - Żłobek i Przedszkole Językowo-Sportowe

Substancja przedostała się do wnętrza żłobka po ramie okiennej. Wystarczyła niewielka ilość, by zapach rozprzestrzenił się po całym budynku. Na miejsce wezwano służby - straż pożarną oraz policję.

Żłobek sprzątano przez tydzień

- Straż pożarna stwierdziła, że faktycznie mamy do czynienia z substancją, która została podrzucona. Nie wykryto żadnych materiałów wybuchowych ani substancji, które mogłyby stanowić zagrożenie. Na miejsce wezwano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego, która potwierdziła, że substancja zawierała składnik na bazie kwasu masłowego - składnika często wykorzystywanego w preparatach odstraszających dzikie zwierzęta - powiedziała Leśniak.

Zarząd placówki podjął decyzję o natychmiastowym zamknięciu żłobka. Zorganizowano specjalistyczne sprzątanie. - Niesamowicie wysoki koszt tego sprzątania - osiem tysięcy złotych - został pokryty przez nas - podkreśliła dyrektorka. - Przez tydzień dzieci pozostały w domach, a pracownice miały przymusowe wolne.

"Wiedział, które okno będzie uchylone", szuka go policja

- Ktoś, kto tu przyszedł, wiedział, które okno będzie uchylone. To nie jest osoba przypadkowa. Na nagraniu z kamer monitoringu widać zamaskowanego mężczyznę, który rozgląda się, przygotowuje strzykawkę, a następnie celuje w okno. Na kamerach widać dokładną drogę, dokąd idzie - opisała dyrektorka żłobka.

Monitoring uchwycił sprawcę
Monitoring uchwycił sprawcę
Źródło: Empiraki - Żłobek i Przedszkole Językowo-Sportowe

Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. - Dostaliśmy takie zgłoszenie od żłobka. Na monitoringu widać osobę, która jakąś substancję tam wpuszcza. Zabezpieczyliśmy monitoring. Prowadzimy działania o charakterze operacyjnym. Robimy wszystko, żeby zidentyfikować tę osobę i odszukać. Nikomu nic się nie stało - powiedział komisarz Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.

Policja zabezpieczyła monitoring jako materiał dowodowy w sprawie. Obecnie nie jest on dostępny do publikacji.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: