Policyjny pies Mig i jego przewodnik, młodszy aspirant Mateusz Jankowski, pomogli dotrzeć do domu 72-letniemu mężczyźnie, który pomylił drogę po wyjściu ze szpitala we Wrocławiu i zabłądził w gęstych zaroślach na pobliskich terenach zielonych. Był wyczerpany i przestraszony, nie potrafił wytłumaczyć rodzinie, gdzie się znajduje. - To kolejny przykład, jak ważna jest służba czworonożnych funkcjonariuszy - podkreślił Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
72-latek wyszedł z jednego z wrocławskich szpitali i miał wrócić do domu, jednak skręcił w złą stronę i zgubił się na terenach zielonych, kilkaset metrów od szpitala. Po kilku godzinach rodzina zgłosiła sprawę na policję, prosząc o pomoc. Bliskim udało się co prawda skontaktować z mężczyzną, jednak nie potrafił on określić, gdzie się znajduje.
Wtedy do akcji ruszył policyjny pies Mig z "polskiego K9", czyli Ogniwa Przewodników Psów Służbowych. Zarówno pies, jak i jego opiekun, młodszy aspirant Mateusz Jankowski, służą w Komendzie Miejskiej Policji we Wrocławiu od miesiąca.
Pies Mig wytropił 72-latka, który zabłądził
Mig zaczął od obwąchania udostępnionej przez bliskich części ubrania mężczyzny. Pies od razu skierował się w stronę nieodległych zarośli. Po przejściu ponad 300 metrów w gęstej zieleni dał znać, że cel może być blisko. Tam właśnie, wśród krzaków i drzew, odnalazł zaginionego seniora - tak przebieg wypadków relacjonował sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
72-latek był przestraszony, zdezorientowany i wyczerpany. Jednak nie stało mu się nic poważnego. Tłumaczył, że stracił orientację w terenie i nie wiedział, jak wrócić do punktu wyjścia. Nie miał na to także sił.
- To kolejny przykład, jak ważna jest służba czworonożnych funkcjonariuszy i ich odpowiednie przeszkolenie - podkreślił Marcjan.
Źródło: policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja Wrocław