Przed autobusem komunikacji miejskiej we Wrocławiu samochód osobowy jechał slalomem. Jeden z pasażerów - w porozumieniu z kierującą autobusem - wysiadł z pojazdu, podbiegł do kierowcy i zabrał mu kluczyki. Na miejsce przyjechała policja. Okazało się, że mężczyzna miał ponad dwa i pół promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło w piątek, w okolicach ulicy Krakowskiej we Wrocławiu. Pani Katarzyna - kierująca autobusem linii 703 - nabrała podejrzeń, widząc przed sobą samochód osobowy poruszający się slalomem - od prawej do lewej strony pasa.
- Gdyby sama nie przyhamowała, spowodowałby kolizję z autobusem. To wzbudziło jej podejrzenia, podobnie jak jednego z pasażerów, który się w tym autobusie znajdował. Wspólnie uznali, że najprawdopodobniej prowadzący ten pojazd jest pod wpływem alkoholu i dokonali obywatelskiego zatrzymania - mówi Krzysztof Balawejder, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu.
Ponad 2,5 promila alkoholu
Pani Katarzyna zatrzymała pojazd w bezpiecznym miejscu, a pasażer wysiadł, podbiegł do toyoty, otworzył drzwi i zabrał kluczyki od samochodu. Na miejsce wezwano policję.
- Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kierującego. Okazało się, że ma on ponad dwa i pół promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany, zatrzymano mu też prawo jazdy. Kierowca usłyszał już zarzuty jazdy w stanie nietrzeźwości. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności - informuje Aleksandra Rodecka z biura prasowego wrocławskiej policji.
A prezes MPK podkreśla: - W ostatnim roku to już trzecia sytuacja, kiedy nasz pracownik dokonuje takiego zatrzymania.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: monitoring