Konflikt Nawrockiego z rządem. "Mamy pokaz prężenia muskułów"

pap_20251022_09R
Profesor Łętowska o konflikcie prezydenta z rządem: mamy pokaz prężenia muskułów
Źródło: TVN24
- Jesteśmy w stadium siłowania się na ręce między dwiema jednostkami władzy wykonawczej - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Ewa Łętowska, odnosząc się do konfliktu między prezydentem Karolem Nawrockim a rządem Donalda Tuska. Wyjaśniła, czemu "tego sporu się nie rozstrzygnie na drodze prawnej".

Prezydent Karol Nawrocki na początku listopada odmówił nominacji oficerskich dla 136 funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W ostatnim czasie okazało się też, że odmówił nadania odznaczeń państwowych funkcjonariuszom ABW.

Konflikt Nawrockiego z rządem. "Prawo nic nie pomoże"

Profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była rzeczniczka praw obywatelskich, oceniła w "Faktach po Faktach", że "jesteśmy w stadium siłowania się na ręce między dwiema jednostkami władzy wykonawczej, rząd - prezydent".

Jak mówiła w TVN24 Łętowska, "niestety, zamiast przyjaznej koabitacji, współpracy przynajmniej w niektórych kwestiach, mamy trochę taki pokaz prężenia muskułów". - To dobrze nie wychodzi na zdrowie ani rządzeniu, ani ocenie konstytucyjnych uprawnień poszczególnych władz - dodała.

Na uwagę prowadzącego program Piotra Kraśki, że rząd i prezydent mogą się tak siłować na ręce przez pięć lat, odparła: - Niestety tak, bo to jest proces polityczny.

- Tego sporu się nie rozstrzygnie na drodze prawnej. Niestety, każda z władz tutaj się upiera, że działa w granicach swoich kompetencji, nie chcą współpracować. Na to prawo nic nie pomoże - skwitowała Łętowska.

Profesor Ewa Łętowska
Profesor Ewa Łętowska
Źródło: TVN24

Łętowska: sądy administracyjne poddawały kontroli niektóre akty prezydenta

Pytana, czy prezydent musi dokonać promocji oficerskiej, odparła: - Nie musi. Powinien.

- W konstytucji mieści się możliwość odmowy powołania, ale już na przykład mam wątpliwości, czy mieści się możliwość odmowy na zasadzie "nie, bo nie" - mówiła Łętowska.

Według niej "w tej chwili mści się na nas taka, chyba niedostatecznie przewidująca strategia, którą od lat przyjął Naczelny Sąd Administracyjny i sądy administracyjne, które niechętnie i z wielkimi zahamowaniami ustosunkowywały się do możliwości kontroli aktów prezydenta".

- Kompetencje prezydenta mają charakter niejednorodny. Niektóre jego akty są aktami wynikającymi z jego pozycji jako organu reprezentacyjnego, organu ulokowanego inaczej niż inne organy władzy wykonawczej. Ale niektóre kompetencje są ustawione jak kompetencje administracyjne. To są w gruncie rzeczy decyzje administracyjne - wyjaśniła. Dodała, że "na przestrzeni czasu sądy administracyjne poddawały kontroli niektóre akty prezydenta, tylko że to było dosyć nieśmiałe, to było dosyć wstrzemięźliwe".

Łętowska: gdybym miała decydować, już dawno bym to przetestowała

Dopytywana była, czy w sprawie nominacji oficerskich warto byłoby pójść do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Tak myślę. Gdybym ja miała decydować i sprawdzać wydolność naszego prawa, to już dawno przetestowałabym w sądzie administracyjnym znacznie energiczniej niż to, co robiono do tej pory, w jakich zakresach akty prezydenta podlegają kontroli sądu administracyjnego, a w jakiej nie podlegają - podkreśliła.

- Natomiast u nas nigdy tego w porządny sposób nikt nie chciał do końca doprowadzić - stwierdziła.

OGLĄDAJ: Prof. Łętowska o "siłowaniu się na rękę" rządu i Nawrockiego
pc

Prof. Łętowska o "siłowaniu się na rękę" rządu i Nawrockiego

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: