Wrocławska policja zatrzymała cztery osoby podejrzane o rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że grupa dokonała trzech napadów na osiedlowe sklepy. Za każdym razem grozili kasjerom pistoletami i maczetą, żądając wydania gotówki. Wszyscy zatrzymani trafili do aresztu.
Zatrzymani to trzech mężczyzn oraz kobieta. Według informacji przekazywanych przez policję, dwóch napadów dokonali we Wrocławiu, trzeciego natomiast - na terenie jednego z sąsiednich powiatów.
Z bronią w ręku
- Ustalenia policjantów potwierdziły fakt, że przestępcy wykorzystywali do swoich skoków między innymi pistolet na śrut oraz inny przedmiot, który łudząco przypomniał broń palną, a także maczetę. Wyposażeni w te atrybuty wchodzili do sklepów ogólnospożywczych i grozili kasjerom. Ich łupem w każdym przypadku padały pieniądze. Na chwilę obecną potwierdzono, że sprawcy ukradli blisko dziewięć tysięcy złotych - mówi Paweł Noga z biura prasowego wrocławskiej policji.
Po wytypowaniu domniemanych sprawców policja dokonała zatrzymań. Funkcjonariusze zabezpieczyli przedmioty wykorzystywane do popełniania przestępstw: kominiarki, odzież, broń i telefony komórkowe, a także gotówkę prawdopodobnie pochodzącą z napadów.
Cała czwórka usłyszała zarzuty rozboju, za co grozi im do 12 lat więzienia. Sąd zastosował wobec nich tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.
Źródło: Policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wrocław