Pod prąd wyjeżdżał z przysklepowego parkingu we Wrocławiu, co nie spodobało się pieszemu. - Kierowca najprawdopodobniej oburzony zwróceniem uwagi, nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu i praktycznie przejechał mu po stopie - relacjonuje policja. Ten uderzył pięścią w auto. Między 22-letnim kierowcą i 77-letnim pieszym doszło do konfrontacji. Sprawą zajęła się policja, która teraz publikuje nagranie ze zdarzenia.
Zdarzenie - zarejestrowane przez kamery monitoringu - miało miejsce na ulicy Mieleckiej, na wyjeździe z parkingu jednego z centrów handlowych.
- Najpierw straszy mężczyzna postanowił zwrócić uwagę kierującemu, który łamał przepisy drogowe, jadąc pod prąd. Ten, najprawdopodobniej oburzony tym faktem, nie przepuścił go na przejściu dla pieszych, przejeżdżając po jego stopie. Postępowanie to wywołało kolejny atak agresji, starszy mężczyzna uderzył pięścią w tył jadącego pojazdu. Dalej sytuacja potoczyła się w taki sposób, że mężczyźni wymienili jeszcze kilka obelżywych zdań, wzajemnie oskarżając siebie o złe zachowanie - relacjonuje Aleksandra Freus z biura prasowego wrocławskiej policji.
Pieszy zgłosił się do policjantów. Na butach i spodniach miał ślady od opony
77-latek bezpośrednio po zdarzeniu zgłosił je na policję. Na jego obuwiu i spodniach były ślady pozostawione przez oponę. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring i na jego podstawie namierzyli 22-letniego kierowcę.
- Mieszkaniec Wrocławia usłyszał zarzuty o trzy wykroczenia drogowe, w tym między innymi o spowodowanie zagrożenia w bezpieczeństwie w ruchu drogowym dla 77-latka, któremu najechał na stopę, gdy ten był na przejściu dla pieszych. Na szczęście mężczyzna ten nie poniósł żadnych poważnych obrażeń - zaznacza Freus.
Sprawa o wykroczenia wobec kierującego trafiła do sądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wrocław