Policjanci z wrocławskiej drogówki zatrzymali młodego kierowcę, który w mieście przekroczył dozwoloną prędkość o 79 kilometrów na godzinę. Jego brawurowy styl jazdy powodował niebezpieczeństwo na drodze. Mężczyzna tłumaczył, że spieszy się na randkę z dziewczyną.
24-latek został zauważony przez policjantów, kiedy z dużą prędkością gnał ulicą Kochanowskiego we Wrocławiu. Nieoznakowany radiowóz wyposażony w wideorejestrator przez pewien czas jechał za volkswagenem.
- Na nagraniu doskonale widać, jak kierowca ignoruje zasady ruchu drogowego i pędzi przed siebie, wyprzedzając pojazdy jadące prawym pasem ruchu. Co jednak najgorsze, robi to na przejściach dla pieszych - zaznacza Aleksandra Rodecka z biura prasowego wrocławskiej policji.
O wiele za szybko
Na tamtym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę. Pomiar z wideorejestratora wykazał 119 km/h, czyli niemal trzykrotnie więcej niż nakazują znaki drogowe.
- Kiedy policjanci zatrzymali 24-latka do kontroli, tłumaczył, że śpieszy się do swojej partnerki, z którą jest umówiony na randkę - dodaje Rodecka.
Kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Otrzymał też mandat i 20 punktów karnych.
Źródło: Policja Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wrocławska